PKO Ekstraklasa. Jakov Puljić: Chcę przemawiać na boisku

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakov Puljić
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakov Puljić

- 5 goli z poprzedniego sezonu mnie nie zadowala, ale nie stawiam sobie żadnego konkretnego celu z tym związanego. Chcę przemawiać na boisku - mówi WP SportoweFakty Jakov Puljić z Jagiellonii Białystok.

Jakov Puljić trafił do Jagiellonii Białystok w zimowym oknie transferowym, by wypełnić lukę po sprzedanym Celtikowi Glasgow Patryku Klimali. Na razie jednak nie podołał zadaniu. Choć 6 goli w 18 występach nie jest złym wynikiem, to po bliższym przyjrzeniu się jego grze trudno być z nich zadowolonym. Brak skuteczności i marnowanie dogodnych sytuacji stało się znakiem rozpoznawczym, który rzutuje na odbiór jego gry.

W meczu 1/32 finału Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze (1:3) Chorwat strzelił gola, ale został zapamiętany z niecelnego strzału na pustą bramkę chwilę wcześniej. Przeciwko Wiśle Kraków (1:1) w 1. kolejce PKO Ekstraklasy miał asystę, lecz wszyscy skupili uwagę na jego fatalnych statystykach: brak celnego uderzenia na 6 prób, wygranie zaledwie 2 z 11 pojedynków o piłkę czy 12 strat. W poprzednim sezonie było podobnie, przez co trudno mu zdobyć zaufanie kibiców. - Wiem, że stać mnie na więcej. Muszę trenować, pracować nad poprawą i zobaczymy co się stanie w obecnych rozgrywkach - mówi nam sam zainteresowany.

- Jeśli chodzi o mecz z Wisłą, to w pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze. Było sporo dobrych podań, dośrodkowań i przerzutów, a do tego wygrywaliśmy pojedynki z rywalami i strzeliliśmy bardzo fajnego gola. Po zmianie stron powinniśmy dać z siebie jednak trochę więcej, być bardziej w grze. Niemniej to pierwsze 45 minut dobrze rokuje i chcielibyśmy powtórzyć tą grę w kolejnym spotkaniu - dodaje Puljić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Kiedy Puljić przechodził do Jagi to chorwaccy dziennikarze uprzedzali, że nie jest typowym napastnikiem. Niektórzy uważają więc, że jego skromny dorobek może być wynikiem niewygodnego dla niego ustawiania na boisku. - Ostatnie 2-3 lata grałem na pozycji snajpera i czuję się tu dobrze. Mogę też grać na miejscu "10", ale przychodząc tu wiedziałem, że potrzeba "9" i byłem na to gotowy. Niezależnie od decyzji trenera daję z siebie wszystko, bo dla mnie ważne by po prostu grać - podkreśla.

Początek 27-latka w Jagiellonii nie był łatwy. Przeniósł się do niej już po zakończeniu zimowego obozu treningowego i to w momencie, w którym na zespole ciążyła spora presja. Na dodatek jest to jego pierwszy zagraniczny klub w karierze. - Nie jest tajemnicą, że kiedy zmieniasz kraj, to potrzebujesz trochę czasu na adaptację - mówi.

- W Polsce podobają mi się stadiony, atmosfera i cała reszta. Moim zdaniem sama liga niewiele różni się od chorwackiej. Tu i tam są bardzo dobrzy zawodnicy i jakość. Zresztą wszędzie w futbolu trzeba robić mniej więcej to samo: walczyć, biegać i tak dalej - zauważa.

W Białymstoku liczą przede wszystkim na rzuty wolne w wykonaniu Chorwata, z których efektowności słynął w ojczyźnie. Póki co jednak nie udało mu się tego przełożyć na polskie boiska. Przeciwko Wiśle miał trzy próby z dogodnych pozycji, ale za każdym razem trafiał w mur.

- Chciałem strzelać, trafić do siatki. Niestety, czasami nie masz swojego dnia i to się nie udaje, bo czegoś brakuje. Może trochę szczęścia, może koncentracji - zastanawia się. - Z drugiej strony jeśli nie spróbujesz i nie uderzysz, to nie strzelisz gola. Tak po prostu jest, więc cały czas pracuję nad tym elementem. Nie tracę pewności, choć nie wiem, czy to ja będę je wykonywał w najbliższych meczach. Mamy wielu dobrych zawodników do tego - dodaje.

Puljić ma wysoko zawieszoną poprzeczkę. Oczekuje się od niego strzelenia kilkunastu goli w sezonie. On sam o tym jednak nie myśli. - 5 goli z poprzedniego sezonu mnie nie zadowala, ale nie stawiam sobie żadnego konkretnego celu z tym związanego. Chcę przemawiać na boisku. Dlatego moim celem jest po prostu regularna gra i pomoc drużynie. Jeśli zdobędę sporo bramek to będzie bardzo dobrze. Jeśli nie to trudno. Oby tylko Jagiellonia wygrywała - kończy.

W 2. kolejce PKO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Legią Warszawa. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 20.

[b]

[/b]

Źródło artykułu: