Jakov Puljić - fałszywy napastnik

Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: Jakov Puljić
Materiały prasowe / Jagiellonia Białystok / Na zdjęciu: Jakov Puljić

Jakov Puljić dołączył do Jagiellonii Białystok. - Najlepiej szło mu na pozycji tzw. "fałszywego napastnika" - mówi nam chorwacki dziennikarz. - Trzeba mu tylko zaufać, a on zwróci to dziesięciokrotnie - zapewnia jego były trener.

Jakov Puljić został nowym piłkarzem Jagiellonii Białystok. Jego zadaniem ma być wzmocnienie siły ognia w zespole, choć nie jest typowym napastnikiem. Wbrew temu, co sugeruje większość metryk. - To bardzo uniwersalny gracz. W HNK Rijeka grał jako "9", a także na pozycji zbliżonej do "10" i jako skrzydłowy. Jest najlepszy, gdy ustawia się go nieco wycofanego za pierwszym atakującym - mówi WP SportoweFakty Ivan Żeżelj, dziennikarz portalu index.hr.

- Puljić ma 188 cm wzrostu, więc można oczekiwać, że będzie najlepszy w ofensywie jako wysunięty napastnik. Nic z tych rzeczy. Jest bowiem słaby w grze kontaktowej, plecami do bramki. Nie potrafi też w takich warunkach utrzymać się przy piłce. Nie nadaje się na "ścianę". Natomiast bardzo dobrze gra między liniami. Lubi szukać wolnych przestrzeni, trochę ryzykować. Ma dobre wyczucie. Z reguły pojawia się tam, gdzie piłka odbije się od bramkarza lub obrońcy. Umie też doskonale wyjść na pozycję do podania od zawodnika, który taktycznie jest ustawiony przed nim - dodaje Marko Jerleković, jego redakcyjny kolega.

Dostępne w internecie filmy z momentami gry oraz akcjami i golami Chorwata potwierdzają powyższe słowa. Do tego zauważalne jest, że lubi on uderzać z dystansu, a także bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Zresztą najlepiej udowadnia to fenomenalny strzał z rzutu wolnego w meczu Rijeki z AC Milan (2:0) w fazie grupowej Ligi Europy 2017/18:

Najlepszy czas w dotychczasowej karierze Puljicia to zeszły sezon. Przez niespełna rok w HNK Rijeka zdobył łącznie 17 goli i miał 10 asyst. Zaczęły go obserwować m.in. kluby z Włoch i wydawało się niemal pewne, że odejdzie do topowej ligi. Jednak kontuzja mięśni brzucha zniszczyła te plany. Po powrocie stracił zaś miejsce w podstawowym składzie i w efekcie nie potrafił wrócić do tamtej formy.

- W Interze Zapresić Jakov grał za Marko Kolarem. Pokazał tam dużą skuteczność, strzelił 11 goli i został ściągnięty przez słynnego Matjaża Keka do Rijeki. Problem w tym, że ten często nie umiał mu znaleźć odpowiedniej pozycji w swoim systemie. W efekcie jego podopiecznemu brakowało stabilizacji. Jako wysunięty napastnik unikał gry ciałem, a na skrzydło miał za słabą szybkość i drybling. Często zmieniano go pomiędzy tymi strefami. Natomiast najlepiej szło mu na pozycji tzw. "fałszywego napastnika", gdzie umiał się doskonale odnaleźć pod bramką rywala. Niewątpliwie był bardzo dobrym strzelcem. Zbyt często brakowało mu jednak boiskowej śmiałości. Później w ogóle stracił zaufanie - mówi nam Juraj Vrdoljak, dziennikarz portalu telesport.telegram.hr.

- Moim zdaniem Puljić jest niezły z piłką, a także dysponuje dobrym strzałem i podaniem. Mankament to zaś jego słaba budowa fizyczna, co częściowo powoduje, że jest zły w bezpośrednich pojedynkach z przeciwnikami. Zarówno tych powietrznych, jak i na ziemi - uzupełnia Żeżelj.

W teorii 26-latek został ściągnięty przez Jagiellonię na miejsce Patryka Klimali. Ma rywalizować o miejsce w składzie z Bartoszem Bidą, Jesusem Imazem i Ognjenem Mudrinskim. Nie wiadomo jednak jaki dokładnie pomysł na niego ma trener Iwajło Petew. - Jego wszechstronność może kusić, ale jak widać powyżej nie daje tylko dobrych efektów. Nie ma co się spodziewać, że stworzy sobie dużo sytuacji lub stanie się wyraźnym egzekutorem. Najlepszy będzie, gdy drużyna zagra w taki sposób, który pozwoli mu znajdować wolną przestrzeń po wejściu z cienia. Wtedy strzeli najwięcej goli - podpowiada Vrdoljak.

- Jeśli Jaga potrzebuje bardzo pracowitego gracza, który pomoże rozwinąć ataki i weźmie na siebie ich ciężar, to Puljić nim nie jest. Ale jeśli potrzeba kogoś, kto będzie działał jako wsparcie dla głównego napastnika, to jest to idealny wybór. Nie wiem jak gra ten zespół, więc trudno mi to samemu ocenić. Nie mam jednak wątpliwości, że jest to bardzo solidny piłkarz. Może dać od siebie ponad 10 goli na sezon w polskiej lidze, dołożyć jeszcze kilka asyst, a dobrze wykorzystany sam przesądzić o wygranej. Ponadto to bardzo porządny gość, nie ma wybujałego ego. Nie słyszałem też o żadnych problemach z nim - podkreśla Jerleković.

Rzeczywiście, w chorwackich mediach próżno szukać skandali bądź afer związanych z Puljiciem. Zresztą ręczy za niego także Samir Toplak, kiedy o to pytamy. - To wyjątkowy profesjonalista i świetny facet. Jest wyjątkowym napastnikiem, dużo myśli podczas gry. Trzeba mu tylko zaufać, a on zwróci to dziesięciokrotnie - kończy trener, który pracował z nim w 2012 roku, a także w latach 2016-17.

ZOBACZ WIDEO: Transfery. Michał Pol zniesmaczony transferem Mandzukicia. "Nie mogę tego przeboleć"

Źródło artykułu: