Zaskakującą informację podał hiszpański portal 20minutos. Martin Braithwaite miał wystosować prośbę do FC Barcelona o przejęcie koszulki po odejściu legendarnego Lionela Messiego. Duńczyk zamiast numeru "19" chciałby mieć na plecach "10".
Braithwaite do Katalonii niespodziewanie trafił w lutym bieżącego roku. Klub skorzystał z możliwości zakupu nowego piłkarza po ciężkiej kontuzji Ousmane Dembele. Wybór padł na napastnika Leganes, który na Camp Nou trafił za 18 mln euro i podpisał 4-letni kontrakt.
W nowym zespole Duńczyk zagrał w 11 ligowych meczach, ale tylko 4 razy wybiegał w podstawowej jedenastce. Na boisku łącznie przebywał przez 403 minuty, a w tym czasie zdobył jednego gola.
Jeszcze kilka tygodni temu Braithwaite był pewniakiem do odejścia z Barcelony. Nowy trener Ronald Koeman chce się jednak pozbyć podstawowego snajpera Luisa Suareza, a na transfer naciska sam Messi. W ostatnich dniach Argentyńczyk najczęściej łączony jest z Manchesterem City, choć klub ma zgodzić się jedynie na odejście gwiazdy w przypadku zapłacenia wysokiej klauzuli wykupu, czyli 700 mln euro (więcej TUTAJ).
W tej sytuacji Barca zwleka z decyzją ws. Braithwaite'a. Jak informuje "Mundo Deportivo", Koeman chce na własne oczy zobaczyć w akcji 29-latka. Zawodnik podobno sprawił dobre pierwsze wrażenie podczas rozmowy z holenderskim trenerem i niewykluczone, że zostanie na kolejny sezon w Barcelonie. Pytanie, z jakim numerem na plecach.
Czytaj też: Transfery. Luis Suarez może dołączyć do Atletico
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiej muskulatury może mu pozazdrości nawet Lewandowski. Imponująca sylwetka piłkarza Bayernu