Jorge Messi obecnie przebywa w stolicy Katalonii, gdzie w środę miał rozmawiać z prezydentem FC Barcelona Josepem Bartomeu. Spotkanie miało dać odpowiedź na pytanie, czy jest cień szansy na to, by Lionel Messi został w katalońskim klubie na kolejny sezon.
"Saga transferowa Lionela Messiego przybrała kolejny komediowy obrót, kiedy media pokazały zdjęcia z przyjazdu samochodu Josepa Bartomeu pod apartament Jorge Messiego. W aucie... nie było prezesa Barcelony" - pisze serwis internetowy dziennika "Marca".
Samochód Bartomeu rzeczywiście podjechał pod bramę domu ojca Messiego, ale po chwili stamtąd odjechał. Jak spekuluje "Marca", za kierownicą mógł siedzieć syn prezesa Dumy Katalonii. Dom Bartomeu jest bardzo blisko domu Jorge Messiego, więc mógł to być zwykły zbieg okoliczności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Pojawiły się też głosy, że zaplanowana sytuacja była wabikiem na dziennikarzy, a Jorge Messi i Bartomeu spotkali się w innym miejscu. "Kabaret trwa" - komentują hiszpańskie media.
Kilka dni temu Lionel Messi wysłał do FC Barcelona specjalny fax, w którym poinformował o jednostronnym wypowiedzeniu kontraktu ważnego do czerwca 2021 r. Gwiazdor futbolu zamierza odejść z Dumy Katalonii.
Zobacz:
Transfery. Tłum dziennikarzy czekał na ojca Lionela Messiego. Powiedział im jedno zdanie
La Liga. Ojciec Leo Messiego w drodze na spotkanie z Bartomeu