Ostatnio codziennie pojawiają się nowe nazwiska piłkarzy, u których wykryto koronawirusa. W minioną środę najgłośniej było o pozytywnym wyniku Neymara. W klubach jednak przeważnie są to pojedyncze przypadki. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w Boca Juniors.
Argentyńska drużyna przygotowuje się do Copa Libertadores. Cały zespół zamknięto na zgrupowaniu w ośrodku treningowym Ezeiza. Problem pojawił się, gdy wszystkich poddano testom na obecność koronawirusa, o czym informuje portal TyC Sports.
Za pierwszym razem aż 19 osób otrzymało pozytywny wynik. Kolejne testy sprawiły, że liczba ta urosła do 26. Wiadomo, że w tej grupie jest aż osiemnastu piłkarzy, czyli zdecydowana większość kadry.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"
Wszyscy zostali poddani kwarantannie w pokojach hotelowych. W tej chwili większość czuje się bardzo dobrze i nie ma żadnych objawów. Boca Juniors z kolei się zastanawia, skąd wziął się koronawirus.
- Uważamy, że niektóre testy dały fałszywy wynik, bo przed zgrupowaniem wszyscy mieli wynik negatywny. Z piątku na sobotę u dwóch zawodników pojawiła się gorączka, a trzeci poinformował, że stracił węch. W niedzielę wszystkim zrobiliśmy kolejne testy - mówi klubowy lekarz Jorge Batista.
Piłkarze wraz z rozpoczęciem zgrupowania nie opuszczali ośrodka treningowego i hotelu. Nie mieli także kontaktu z pracownikami hotelowymi.
Boca Juniors ma problem, bo już 18 września ma rozegrać mecz z Libertad w ramach Copa Libertadores. Przygotowania do tego spotkania zostały zawieszone.
Silvio Berlusconi zakażony koronawirusem. Właściciel Monzy jest w grupie ryzyka >>
Liga Narodów. Koronawirus. Thibaut Courtois z pozytywnym wynikiem testu >>