Portugalia. Rozpoczął się proces twórcy "Football Leaks". Postawiono mu 90 zarzutów
Rui Pinto, człowiek odpowiedzialny za powstanie portalu "Football Leaks", stanął przed sądem w Portugalii. 31-latkowi postawiono 90 zarzutów. Za jego sprawą wyciekły do sieci miliony dokumentów.
Za jego sprawą do sieci wyciekły miliony dokumentów. Niektóre dane przyczyniły się do wszczęcia sprawy przeciwko Manchesterowi City, czego konsekwencją było nałożenie na klub zakazu gry w europejskich pucharach.
Dane, które udostępnił 31-latek, pokazały jak zamożne osoby i organizacje z Zatoki Perskiej wywierają silny wpływ na niektóre europejskie kluby, a także wskazały na rolę rajów podatkowych w transakcjach piłkarskich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija siećZostał aresztowany w styczniu 2019 roku, a dwa miesiące później, jak informuje BBC, Węgry dokonały jego ekstradycji do Portugalii. Najpierw był odizolowany, a następnie przeniesiono go do aresztu domowego.
Pinto postawiono 90 zarzutów, w tym m.in. oszustwa komputerowe, wymuszenia i naruszenie prywatności korespondencji. W Lizbonie rozpoczął się proces przeciwko Rui Pinto. W centralnym sądzie karnym odbywać się mają co najmniej trzy posiedzenia tygodniowo. Pinto został objęty programem ochrony świadków.
Według doniesień medialnych, Pinto zamierza wezwać 45 świadków w swojej obronie, w tym Edwarda Snowdena, twórcę portalu "Wikileaks".
Czytaj także:
- Transfery. Ojciec Lionela Messiego przerwał milczenie. Jest oficjalny komunikat
- Liga Narodów. Holandia - Polska. Leo Beenhakker - król kibiców i wróg działaczy