Peter Čvirik: Jest to bardzo ważny mecz dla nas

Po niezłej rundzie wiosennej, w Lechii nadal grać będzie Peter Čvirik. Słowacki obrońca wraz z drużyną przygotowywał się do zbliżającego się sezonu i jak powiedział w rozmowie z naszym portalem, liczy, że będzie on jeszcze lepszy.

Gdańszczanie przygotowywali się do sezonu na kilku obozach i rozegrali dziewięć spotkań sparingowych. Czy przepracowali oni solidnie lato? - Ciężko powiedzieć, w piątek jest mecz i wszystko się okaże. Myślę jednak, że jesteśmy dobrze przygotowani. Mamy trzech nowych zawodników, którzy nam pomogą i zobaczymy efekty. W każdym meczu zrobimy wszystko, aby zdobyć punkty i aby było lepiej, niż w poprzednim sezonie - powiedział Peter Čvirik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Już w piątek pierwsze spotkanie. Będzie to bardzo prestiżowy mecz o prymat w Trójmieście, gdyż na stadion przy ulicy Traugutta przyjedzie Arka Gdynia. - Jest to bardzo ważny mecz dla nas. Będzie on jednak bardzo ciężki, ale musimy go wygrać, by zdobyć trzy punkty - powiedział Čvirik, który nie wie, czy zagra w pierwszym składzie. - Od tego jest trener, aby powiedział kto zagra, a kto nie zagra. Drużyna potrzebuje trzech punktów i to jest najważniejsze - dodał utożsamiający się z drużyną Słowak.

Prezes Maciej Turnowiecki na wtorkowej prezentacji drużyny powiedział, że celem na ten sezon jest zajęcie ósmego miejsca w lidze. - Nie powiem na którym miejscu skończy Lechia - powiedział Čvirik. - Zrobimy jednak wszystko, aby było to miejsce lepsze, niż w ubiegłym sezonie - dodał obrońca.

Wrocławski biznesmen, Andrzej Kuchar planuje na lata 2011-2012 stworzyć wielką Lechię, która walczyłaby o medale. Jak upatruje się na to Peter Čvirik? - Trzeba poczekać i stworzyć drużynę, która będzie się przygotowywała przez trzy lata do osiągnięcia większego celu, a jak powiedział pan Kuchar po trzech latach trzeba grać już o mistrzostwo - przyznał piłkarz, który zauważył że w międzyczasie trzeba robić małe kroki naprzód. - Trzeba zagrać sezon tak, aby się utrzymywać bezproblemowo w lidze. Co będzie potem? Zobaczymy - zakończył 31-letni piłkarz.

Komentarze (0)