Transfery. Memphis Depay coraz bliżej Barcelony. Kluby uzgodniły cenę

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Memphis Depay
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Memphis Depay

Memphis Depay może stać się pierwszym poważnym wzmocnieniem Barcelony za kadencji Ronalda Koemana. Kluby uzgodniły już kwotę odstępnego. Teraz wszystko pozostaje w rękach piłkarza.

[tag=5907]

Ronald Koeman[/tag] bardzo szybko zaczyna po swojemu urządzać FC Barcelonę. Holender już zdążył skreślić niepotrzebnych mu piłkarzy, w tym Luisa Suareza. Szkoleniowiec nie zapomina jednak również o wzmocnieniach. Pierwszym ma zostać Memphis Depay z Olympique Lyon.

- Memphis to fantastyczny zawodnik i jeżeli tylko będzie mógł rozegrać z Lyonem kolejny sezon, będziemy tylko silniejsi. Jednak podobnie jak w przypadku innych zawodników, jeżeli będzie miał okazję grać w klubie budowanym po to, by wygrać Ligę Mistrzów, osobiście go tam zawiozę swoim samochodem - skomentował w rozmowie z "Telefoot" trener francuskiego klubu, Rudi Garcia.

Zdaniem mediów, oba kluby porozumiały się już w kwestii sumy odstępnego, która ma wynieść skromne 22 miliony funtów. Jednym z czynników wpływających na promocyjną cenę jest fakt, że kontrakt Holendra wygasa w przeciągu 12 miesięcy. Jest to więc ostatnia szansa dla Lyonu, by godnie zarobić na swoim piłkarzu.

Prezydent francuskiego klubu - Jean-Michel Aulas zdradził jednak, że Barcelona to nie jedyny klub zainteresowany jego zawodnikiem.

- Kontrakt Memphisa wygasa. Koeman chce go w Barcelonie, ale w grze jest też AS Roma - powiedział Aulas.

Czytaj także:
Liga Narodów. Afera w reprezentacji Anglii. Trener reprezentacji wyrzucił dwóch piłkarzy
Liga Narodów. Bośnia - Polska. Michał Listkiewicz krytykuje Jerzego Brzęczka. "Absurdalna ocena"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Komentarze (1)
avatar
Cheers
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byłem pewien, że skoro Koeman przychodzi, to kilku Holendrów się musi pojawić. Myślę, że to dobry kierunek. Nie ukrywam, że kibicuję Barcelonie i czekam na odrodzenie. Dobrze też, że Messi zost Czytaj całość