PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin dopadła Wisłę Kraków w 94. minucie

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jean Carlos Silva (z lewej) i Benedikt Zech
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jean Carlos Silva (z lewej) i Benedikt Zech

Wymiana ciosów w Szczecinie zakończyła się remisem 2:2. Pogoń dopadła Wisłę Kraków w ostatniej doliczonej minucie. Bohaterem końcówki został Konstantinos Triantafyllopoulos, który strzelił gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Rozegrany w grudniu poprzedni mecz z Wisłą Kraków był przełomowy dla Pogoni Szczecin. Lider z Pomorza Zachodniego przegrał przy Reymonta 0:1 z ostatnią w tabeli Białą Gwiazdą. Duża wpadka załamała szczecinian, którzy od jej czasu są 14. siłą PKO Ekstraklasy. W okresie od powrotu z Krakowa zdobyli 23 punkty w 22 kolejkach, a na przykład Wisła 36 punktów. Dlatego ten pojedynek tak mocno zapadł w pamięci Koście Runjaicia oraz jego podopiecznym i chcieli odegrać się za to niepowodzenie.

W niedzielę okoliczności wydawały się być sprzyjające dla Pogoni. Ten sezon rozpoczęła nieco lepiej od przeciwnika, po raz pierwszy grała przed własną publicznością, na niedawno wymienionym boisku. Po trudnym dla siebie spotkaniu musiała być jednak zadowolona nawet z wywalczenia punktu.

Pojedynek rozpoczął się lepiej dla Wiślaków. W 3. minucie Jean Carlos Silva strzelił gola na 1:0. W momencie wrzutki Macieja Sadloka z rzutu wolnego oderwał się od obrońców gospodarzy i miał nadspodziewanie, nawet dla siebie, dużo czasu na opanowanie piłki klatką piersiową i oddanie uderzenie z powietrza. Defensywa Pogoni zachowała się karygodnie, zgubiła krycie, a David Stec złamał linię spalonego. Kosta Runjaić kręcił głową z dezaprobatą, a Artur Skowronek cieszył się ze swojego pomysłu wystawienia Jeana Carlosa Silvy w ataku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

Jak na standardy wcześniejszych pojedynków tych klubów było dynamicznie, przebojowo, a piłka już w 8. minucie ponownie znalazła się w bramce. Pogoń zdobyła gola na 1:1, a było to trafienie samobójcze Lukasa Klemenza. Obrońca Wisły nie zdążył zareagować we własnym polu bramkowym i od jego nóg odbiła się piłka po interwencji Mateusza Lisa. Drużyna z Krakowa miała pecha, ale też wypadało oddać Pogoni, że sprawnie przetransportowała piłkę do ataku, a akcja z udziałem Alexandra Gorgona, Adama Frączczaka i Damiana Dąbrowskiego była najlepszą zespołu Runjaicia od początku sezonu.

Zanosiło się na kanonadę, ale pierwsza połowa straciła wysoką temperaturę. Podniosła się ona już tylko raz, jednak Jean Carlos Silva nie oddał czystego strzału po wymianie podań z Yawem Yeboahem. Były też próby z dystansu Kamila Drygasa oraz Dawida Szota, ale wyłącznie na poprawienie i tak mało imponujących statystyk. Raz gospodarze, po chwili goście próbowali prowadzić grę, ale rozegrania były kasowane faulami albo kończyły się pomyłkami.

Po przerwie widowisko odzyskało rumieńce. Bramka na 2:1 wisiała w powietrzu i zdobyła ją Wisła. W 57. minucie Chuca stanął samotnie niemal w punkcie przeznaczonym do wykonywania rzutu karnego i oddał uderzenie techniczne w narożnik bramki. Asystował wprowadzony w przerwie Stefan Savić za Lukasa Klemenza. Artur Skowronek ponownie miał powód do zadowolenia w swoim drugim meczu przy Twardowskiego od czasu zwolnienia z Pogoni.

Trenerzy przeprowadzili kolejne i to liczne zmiany w przedostatnim kwadransie. Kosta Runjaić odmłodził jedenastkę, ale pełna młodzieżowców nie prezentowała się lepiej niż z weteranami w szeregach. Pogoń odbijała się od rozsądnie ustawionych we własnym polu karnym Wiślaków i dopiero w ostatniej doliczonej minucie Konstantinos Triantafyllopoulos główkował na 2:2 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W ten sposób gospodarze wyszarpnęli punkt. Po raz trzeci w sezonie spożytkowali do zdobycia gola korner.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:2 (1:1)
0:1 - Jean Carlos Silva 3'
1:1 - Lukas Klemenz (sam.) 8'
1:2 - Chuca 57'
2:2 - Konstantinos Triantafyllopoulos 90'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - David Stec, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (64' Maciej Żurawski), Kacper Smoliński (68' Santeri Hostikka) - Michał Kucharczyk (68' Sebastian Kowalczyk), Alexander Gorgon (80' Paweł Cibicki) - Adam Frączczak (64' Adrian Benedyczak)

Wisła: Mateusz Lis - Dawid Szot, Lukas Klemenz (46' Stefan Savić), Rafał Janicki, Maciej Sadlok -Vullnet Basha (84' Michał Mak), Gieorgij Żukow - Yaw Yeboah (65' David Niepsuj), Chuca (84' Rafał Boguski), Dawid Abramowicz - Jean Carlos Silva (65' Fatos Beciraj)

Żółte kartki: Smoliński, Gorgon (Pogoń) oraz Sadlok (Wisła)

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 1877

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Legia Warszawa 30 19 7 4 48:24 64
2 Raków Częstochowa 30 17 8 5 46:25 59
3 Pogoń Szczecin 30 15 7 8 36:23 52
4 Śląsk Wrocław 30 11 10 9 36:32 43
5 Warta Poznań 30 13 4 13 33:32 43
6 Piast Gliwice 30 11 9 10 39:32 42
7 Lechia Gdańsk 30 12 6 12 40:37 42
8 KGHM Zagłębie Lubin 30 11 8 11 38:40 41
9 Lech Poznań 30 9 10 11 39:38 37
10 Górnik Zabrze 30 10 7 13 31:33 37
11 Jagiellonia Białystok 30 10 7 13 39:48 37
12 Wisła Kraków 30 8 9 13 39:42 33
13 Wisła Płock 30 8 9 13 37:44 33
14 Cracovia 30 8 13 9 28:32 32
15 Stal Mielec 30 6 11 13 31:47 29
16 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 6 7 17 29:60 25

Czytaj także: Genoa CFC szuka bramkarza w Polsce. Dante Stipica był obserwowany

Czytaj także: Zabójcza skuteczność Portowców. Pogoń Szczecin wygrała z Piastem Gliwice

Komentarze (1)
arkadio1
13.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo chłopaki za walkę do końca w pogoń Szczecin brakuje pomocnika i napastnika trzeba wzmocnić skład co do meczu ogrom , szczęścia