Pod koniec sierpnia, w wyniku pozwu złożonego przez Zbigniewa Bońka przeciwko Piotrowi Nisztorowi oraz "Gazecie Polskiej", sąd nakazał pozwanym usunięcie publikacji na temat związków Bońka z Służbami Bezpieczeństwa, a także zakazał zamieszczania podobnych materiałów przez najbliższy rok.
Taki wyrok oburzył sporo osób, które określały to nawet zamachem na wolność słowa.
- W Polsce jest potężne zagrożenie wolności słowa generowane przez wymiar sprawiedliwości - mówił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze
Wygląda jednak na to, że cały spór postanowił zakończyć sam Zbigniew Boniek.
"Występując na drogę prawną przeciwko redaktorowi Piotrowi Nisztorowi, redakcjom "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", bronię swego dobrego imienia oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej" - rozpoczął oświadczenie prezes PZPN.
"Uważam, że wspomniany redaktor w publikacjach zamieszczonych w wyżej wymienionych redakcjach naruszył moje dobre imię oraz renomę PZPN, przytaczając wiele fałszywych informacji, nie stroniąc od pisania nieprawdy, pomówień i plotek. Mam nadzieję, że niezawisły sąd wyda sprawiedliwy wyrok w tej sprawie" - możemy przeczytać dalej.
To co jednak najistotniejsze, 64-latek zawarł na końcu wpisu.
"Jestem i jako osoba prywatna, i jako szef największego polskiego związku sportowego, za otwartością życia publicznego, transparentnością działalności publicznych instytucji. Czekając na procesy sądowe i sprawiedliwe wyroki, poprosiłem swoich prawników, by wsparli wniosek strony pozwanej o zniesienie zabezpieczenia powództwa w każdej z prowadzonych dla mnie spraw" - podkreślił Boniek.
Czytaj także:
- Transfery. Jakub Łabojko przenosi się do Włoch. Brescia Calcio blisko ściągnięcia pomocnika
- Bundesliga. Bayern - Schalke. Robert Lewandowski gotowy na nowy sezon. Polak imponuje umięśnioną sylwetką