W saudyjskim Al-Hilal przed meczem Azjatyckiej Ligi Mistrzów przeciwko irańskiemu Padideh FC potwierdzono 10 przypadków zakażenia koronawirusem. Po otrzymaniu wyników badań przedstawiciele pierwszego zespołu zwrócili się do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej z prośbą o przełożenie spotkania.
Odpowiedź konfederacji - ku zaskoczeniu Saudyjczyków - była negatywna. Do tego w międzyczasie przeprowadzono dodatkowe testy, które wykazały nowe przypadki COVID-19 w Al-Hilal. W sumie liczba chorych wzrosła do 15, ale i to nie przekonało organizacji do przełożenia zawodów.
Zgodnie z regulaminem Azjatyckiej Ligi Mistrzów, konfederacja nie musiała zgodzić się na zmianę terminu spotkania, bo Al-Hilal było 14 zdrowych zawodników, w tym dwóch bramkarzy. A według ustalonych zasad to wystarczająca liczba, by spotkanie mogło odbyć się zgodnie z planem.
Tak też trener saudyjskiego Al-Hilal w potyczce z irańskim Padideh FC korzystał głównie z piłkarzy rezerwowych. Mimo potężnego osłabienia, obrońca tytułu nie przegrał spotkania fazy grupowej Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Zobacz też:
PKO Ekstraklasa. Lech - Warta. Kolejorz rozczarował, ale wygrał derby Poznania
Marek Wawrzynowski: Legia Warszawa cofnęła się w rozwoju [FELIETON]
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"