Martin Odegaard ma być w tym sezonie nową gwiazdą Realu Madryt. Piłkarzem Królewskich został już w 2017 roku, jednak długo nie mógł pokazać swojego potencjału. Przełomowy okazał się poprzedni sezon, w którym wypłynął na szerokie wody w Realu Sociedad. Po świetnych rozgrywkach, Los Blancos postanowili dać Norwegowi kolejną szansę.
Odegaard zagrał już pierwszy mecz dla Królewskich w tym sezonie, jednak szybko pojawiły się problemy. Według radia "Onda Cero", 21-latek otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. "Pomocnik przeszedł od razu drugi test, którego wyniki powinny być znane w środę" - czytamy w "Marce".
Reprezentant Norwegii szybko został odizolowany od zespołu. Jest na przymusowej kwarantannie, która potrwa minimum 10 dni. Oprócz pomocnika, testy na obecność COVID-19 przejdą także pozostali piłkarze oraz członkowie sztabu szkoleniowego Los Blancos. Jeśli piłkarze otrzymają negatywne wyniki, będą mogli w środę wrócić do treningów.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek koronawirusa w Realu Madryt. Wcześniej zakażony był jeden z koszykarzy, a później napastnik Mariano Diaz. Snajper nie zaraził jednak innych kolegów, dlatego podopieczni Zinedine'a Zidane'a mogli wówczas wziąć udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Zobacz także: Największy zmarnowany talent w Polsce wychodzi na prostą. Dawid Janczyk świętuje 33-letnie urodziny
Zobacz także: [url=/pilka-nozna/901335/transfery-media-nowe-wiesci-ws-arkadiusza-milika-chodzi-o-potencjalne-przenosiny]Nowe wieści ws. Arkadiusza Milika. Chodzi o potencjalne przenosiny do Tottenhamu
[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"