Twitter po Superpucharze Europy: "Lewandowski jest nie do powstrzymania"

PAP/EPA / Bernadett Szabo / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Bernadett Szabo / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Bayern Monachium potrzebował 120 minut, aby pokonać Sevillę i sięgnąć po kolejne trofeum w tym sezonie. Robert Lewandowski bramki nie strzelił, ale i tak był jednym z głównych bohaterów spotkania.

[tag=681]

Bayern Monachium[/tag] jak walec, nie zatrzymuje się. Po wygranej w finale Ligi Mistrzów 2019/20, rozbiciu na inaugurację Bundesligi Schalke 04 Gelsenkirchen (aż 8:0), tym razem sięgnął po Superpuchar Europy. W Budapeszcie Bawarczycy wygrali 2:1 z Sevillą FC (TUTAJ przeczytasz szczegółową relację >>).

Choć Robert Lewandowski tym razem bramki nie strzelił, to i tak rozgrzał kibiców i fachowców. Zwłaszcza fantastyczną asystą przy bramce strzelonej przez Leona Goretzkę. Sam też strzelił bramkę, ale sędzia po analizie VAR dopatrzył się spalonego. "Lewy" zagrał na bardzo wysokim poziomie, co nie uszło oczom dziennikarzy, którzy komentowali jego występ i cały mecz na Twitterze.

Mateusz Święcicki - komentator Eleven Sports - napisał, że dla Lewandowskiego "sky is the limit". Zauważył, że polski napastnik nie jest już tylko "maszyną do strzelania goli".

Rafał Wolski z Canal Plus Sport również zwrócił uwagę na asystę polskiego napastnika. "Zachowanie Lewandowskiego przed golem Bayernu to po prostu wzór" - napisał.

Dyrektor Canal Plus Sport - Michał Kołodziejczyk - zwrócił uwagę, że to nie pierwszy puchar dla Lewandowskiego i Bayernu w tym roku.

Z kolei piszący dla WP SportoweFakty.pl, Michał Pol, żałował, że sędzia po analizie VAR nie uznał bramki Lewandowskiego. Bayern prowadziłby 2:1... TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów dotyczących tej sytuacji >>.

Inny dziennikarz naszej redakcji, Krzysztof Sędzicki, podkreślił to, że Sevilla postawiła Bayernowi trudne warunki. "Z większością rywali Bayern miałby już ten mecz zamknięty" - napisał.

Decydującą bramkę w dogrywce zdobył Javi Martinez, który ma opuścić wkrótce Bayern. Zauważył to dziennikarz newonce.sport, Michał Trela.

Trelę poparł Tomasz Urban, komentator Eleven Sports. "No i niech już tak zostanie. Piękniejszego pożegnania Javi Martinez nie mógł sobie zafundować." - napisał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"

Źródło artykułu: