Ależ to było widowisko w 2. kolejce Serie A. Kanonadę strzelecką urządzili sobie w sobotni wieczór piłkarze Interu i Fiorentiny. W Mediolanie padło aż siedem bramek. Ostatecznie Inter wygrał na własnym stadionie 4:3, mimo że przegrywał już 1:3.
W bramce gości całe spotkanie rozegrał Bartłomiej Drągowski. Polak wpuścił cztery gole, w tym dwa w ostatnich trzech minutach regulaminowego czasu gry. Włoskie media nie obwiniają jednak naszego reprezentanta i przyznały mu jedne z najwyższych ocen w zespole.
Na 6,5 (w dziesięciostopniowej skali) ocenił Polaka portal "goal.com". "Wpuścił cztery bramki, ale nie ponosi odpowiedzialności za ich stratę. W jednej z interwencji dokonał cudu, zatrzymując Lukaku, który już prawie cieszył się z gola" - podkreślili dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"
Portal "tuttomercatoweb.com" wystawił Drągowskiemu 6. "Popisał się dwoma świetnymi interwencjami przy strzałach Lukaku i Barelliego. Przy bramkach Martineza i samobójczym trafieniu nie miał nic do powiedzenia. Później jeszcze dwa razy wyciągał piłkę z siatki" - uzasadniono.
Z kolei Eurosport także pochwalił bramkarza, ale wytknął mu jedno niezdecydowanie, przyznając notę 5,5. "Za nim dobry występ z ważnymi interwencjami na Lukaku i Barellim. Przy golu na 4:3 dla Interu był jednak niezdecydowany i mógł zrobić więcej" - podkreślono.
Z kolei portal calciomercato.com wystawił Drągowskiemu aż 7, zwracając uwagę na jego fantastyczne interwencje po uderzeniach Lukaku i Barelliego.
Czytaj także:
Arkadiusz Milik coraz bliżej Evertonu. "Jego celem jest Premier League"
Media krytyczne dla Karola Linetty'ego. "Praktycznie każdy jego krok był zły"