Fortuna I liga: Arka Gdynia zatrzymała ŁKS Łódź. Faule zamiast goli w hicie kolejki

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Pirulo i Bartosz Kwiecień
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Pirulo i Bartosz Kwiecień

ŁKS Łódź po raz pierwszy w sezonie nie zwyciężył. Konfrontacja lidera z Arką Gdynia zakończyła się bezbramkowym remisem. Sędzia Damian Sylwestrzak odgwizdał 44 faule, a pojedynek na szczycie tabeli nie był atrakcyjnym widowiskiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze latem kluby rywalizowały ze sobą w PKO Ekstraklasie. Po spadku zaczęły nadawać ton rywalizacji o awans i ich bezpośrednia konfrontacja była głównym wydarzeniem kolejki. Arka Gdynia zajmuje czwarte miejsce w tabeli, a ŁKS Łódź jest liderem z 22 punktami na koncie.

Na konferencji prasowej trener gdynian Ireneusz Mamrot dał do zrozumienia, że spodziewa się atrakcyjnego meczu, ponieważ koncepcja obu drużyn zakłada atakowanie. Faktycznie, na początku tak gospodarze, jak i przyjezdni spróbowali przedrzeć się pod bramkę przeciwnika, ale niewiele z tego wynikło. W pierwszej połowie fajerwerki były tylko na trybunach, a po około dwóch kwadransach publiczności zaczął doskwierać brak klarownych sytuacji podbramkowych.

Dopiero w 39. minucie była duża szansa na pokonanie Arkadiusza Malarza. Weteran nie dał się zaskoczyć strzałem zdecydowanie młodszego od siebie Mateusza Młyńskiego, który mierzył po dośrodkowaniu Kamila Mazka. Arkowcy mieli czego żałować, a ŁKS nie mógł narzekać na bezbramkowy wynik po pierwszej połowie. Goście odpowiedzieli na trzy celne strzały gospodarzy dwoma, ale żaden z nich nie był niebezpieczny dla Daniela Kajzera.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"

W poprzednim sezonie w trzech spotkaniach tych drużyn padło 12 goli. Na podtrzymanie średniej czterech trafień na mecz nie zanosiło się. Arka miała problem z kreowaniem sytuacji podbramkowych w trzecim meczu z rzędu, a łodzianom nie pomagał powrót nieobecnego w poprzednim spotkaniu Pirulo, lidera klasyfikacji kanadyjskiej ligi.

"Mecz walki" - tak nazwał ten pojedynek ŁKS na swoim Twitterze i nie zapowiadało to nic dobrego. Trenerzy w przerwie nie zdecydowali się na przeprowadzenie zmian, ale podstawowi piłkarze nie wykorzystali drugiej szansy na otworzenie wyniku.

W 60. minucie piłka znalazła się co prawda w bramce łodzian, ale sędzia Damian Sylwestrzak nie uznał gola z powodu przewinienia Marcusa Viniciusa da Silvy. Również ŁKS umieścił piłkę w bramce przeciwnika, ale i tym razem nie było mowy o golu z powodu spalonego. Zgodnie z przepisami nie trafił nikt, choć w końcówce dużą okazję na to miał Pirulo. Po stracie Szymona Drewniaka swojego pomocnika uratował Daniel Kajzer.

Tym samym po siedmiu meczach ŁKS został zatrzymany i po raz pierwszy w sezonie nie zwyciężył. Nie pobije więc osiągnięcia z 2010 roku, kiedy to pod wodzą Andrzeja Pyrdoła wygrał dziewięć razy z rzędu. Podtrzymana została z kolei seria bez wiktorii Rycerzy Wiosny w Gdyni.

Arka Gdynia - ŁKS Łódź 0:0

Składy:

Arka: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Adam Danch, Adam Marciniak - Bartosz Kwiecień (59' Adam Deja) - Mateusz Młyński, Szymon Drewniak, Juliusz Letniowski, Kamil Mazek (59' Marcus Vinicius da Silva) - Maciej Jankowski (78' Rafał Wolsztyński)

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Maciej Wolski, Maciej Dąbrowski, Jan Sobociński, Adrian Klimczak - Maksymilian Rozwandowicz - Pirulo (85' Jakub Tosik), Antonio Dominguez, Piotr Gryszkiewicz (74' Jakub Romanowicz), Michał Trąbka (85' Tomasz Nawotka) - Łukasz Sekulski

Żółte kartki: Kwiecień, Danch, Młyński, Vinicius (Arka) oraz Dąbrowski, Trąbka (ŁKS)

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23

Czytaj także: Bruk-Bet Termalica Nieciecza naciska na lidera. Arka Gdynia nie przebiła opolskiego muru

Czytaj także: Gol bramkarza. Miedź Legnica dopadła Chrobrego Głogów w derbach

Źródło artykułu: