PKO Ekstraklasa. Luka Zahović gotowy do wyzwania w Pogoni Szczecin. "Na mnie zawsze jest presja"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Pogoni Szczecin
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Pogoni Szczecin

Luka Zahović jest nową nadzieją kibiców Pogoni, że w Szczecinie pojawił się bramkostrzelny napastnik, a gra ofensywna zespołu nabierze rumieńców. - Na mnie zawsze jest presja - mówi syn legendarnego Zlatko Zahovicia.

Przed poprzednim sezonem w PKO Ekstraklasie klub ze Szczecina dokonał licznych transferów i przebudował kadrę. Zimą był bierny na rynku i ograniczył się w zasadzie do sprowadzenia Pawła Cibickiego. Niedawne okno transferowe było pośrednie między wspominanymi. Pogoń Szczecin starała się o punktowe, jakościowe wzmocnienia. Do zespołu Kosty Runjaicia dołączyli Alexander Gorgon, Michał Kucharczyk, Luis Mata i jako ostatni Luka Zahović.

Słoweniec czeka na debiut w Pogoni. W przerwie reprezentacyjnej, kiedy drużyna została zwolniona z kwarantanny, rozpoczął wspólne treningi z pozostałymi szczecinianami. Runjaić długo czekał na sprowadzenie napastnika i dotychczas radził sobie tylko z Adamem Frączczakiem oraz niedoświadczonymi Adrianem Benedyczakiem oraz Hubertem Turskim w kadrze.

- Rozmawiałem z trenerem przed podpisaniem kontraktu z Pogonią i po pierwsze był bardzo pozytywnie nastawiony, a po drugie to była długa pogawędka. Poza tym spodobał mi się projekt budowania klubu i nie mogę doczekać się, żeby być jego częścią. W przeszłości kilku słoweńskich piłkarzy grało w Polsce i robili to całkiem dobrze. Mam nadzieję, że mi też uda się pokazać tu z dobrej strony - mówił Luka Zahović w rozmowie z klubową telewizją.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"

- Dla mnie to nowa przygoda i nie mogę się jej doczekać. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak wszyscy sobie tego życzą. Chcę być jak najszybciej gotowy i pomagać Pogoni w każdy weekend - dodaje Słoweniec.

Luka Zahović strzelił dla swojego poprzedniego klubu NK Maribor 81 goli w 196 meczach. W lidze słoweńskiej został dwa razy królem strzelców. W Pogoni dostał numer "10" i z dużym prawdopodobieństwem będzie podstawowym napastnikiem. Oczekiwania wobec tego transferu są w Szczecinie duże, co nie deprymuje syna legendarnego Zlatko Zahovicia.

- Można się przyzwyczaić do porównań z ojcem. Jestem napastnikiem, na mnie zawsze jest presja, bo mam zdobywać bramki. Dla mnie to motywacja. Najlepsza presja jaka może być, to ta nakładana przez samego siebie, żeby być najlepszym jak to możliwe. Jeśli pracuje się nad sobą każdego dnia, to pewne rzeczy przychodzą naturalnie - mówi Zahović.

Pogoń jest drugim zagranicznym klubem w karierze Słoweńca. W holenderskim SC Heerenveen nie dostał wielu szans pokazania się w Eredivisie. - To było dobre doświadczenie, ale to zupełnie inna historia niż obecnie. Do Pogoni trafiłem znacznie starszy, z większym doświadczeniem, większą liczbą występów i strzelonych goli - mówi Słoweniec.

W poniedziałek o godzinie 20:30 rozpocznie się wyjazdowy mecz Pogoni z Lechią Gdańsk. Drużyna ze Szczecina powróci do rywalizacji w PKO Ekstraklasie po równo miesiącu przerwy.

- Pierwsze dni w zespole były dla mnie bardzo dobrze. Drużyna świetnie mnie przyjęła. Byliśmy przed meczem na zgrupowaniu, a dzięki temu mogłem łatwiej i szybciej poznać każdego. Pracowaliśmy ciężko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony w Gdańsku - zapowiada Słoweniec.

Czytaj także: Damian Bohar już w nowym klubie. NK Osijek sprowadził lidera KGHM Zagłębia Lubin

Czytaj także: Rafał Kurzawa został wolnym piłkarzem. Nieudana przygoda Polaka w Amiens SC

Komentarze (1)
avatar
prym
19.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby Luka poszedł w ślady ojca a najlepiej żeby go przebił i za to trzymam kciuki.