Fortuna I Liga. Górnik Łęczna - Widzew Łódź. Mecz beniaminków bez goli. Zielono-czarni dalej bez porażki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Patryk Mucha
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Patryk Mucha
zdjęcie autora artykułu

Jeśli ktoś miał problem z pobudzeniem się w sobotnie wczesne popołudnie, to mecz Górnika Łęczna z Widzewem Łódź raczej mu w tym nie pomógł. W spotkaniu beniaminków Fortuna I Ligi padł bezbramkowy remis.

Był to pierwszy w październiku mecz piłkarzy Górnika, którzy wrócili do treningów i meczów po kilkunastodniowej kwarantannie w związku z wykryciem przypadków koronawirusa w zespole W związku z tym łęcznianie mają aż trzy mecze zaległe. Widzewiacy z kolei w poprzedniej serii gier pokonali Sandecję Nowy Sącz 2:1.

- Uważam że w I lidze jest bardzo wyrównany poziom. Kilka drużyn zaliczyło bardzo dobry początek, ale liczę, że i my z czasem do nich dołączymy. Ten sezon jest specyficzny ze względu na epidemię koronawirusa, która dotknęła kilku zespołów, lecz my przede wszystkim cieszymy się, że możemy grać i chcemy to kontynuować. Nie lubię mówić o zaskakiwaniu rywala.  Czasem zdarza się tak, że chcąc zaskoczyć przeciwnika, zaskakujesz samego siebie - mówił trener łodzian Enkeleid Dobi.

Sytuacja ofensywna czerwono-biało-czerwonych przed tym spotkaniem była zła, bo wciąż leczy się młodzieżowiec Karol Czubak, a na Marcin Robak nie udał się na Lubelszczyznę z powodu przeziębienia. W wyjściowej jedenastce Widzewa nie było więc nominalnego napastnika. Tę rolę przejąć mieli Mateusz Michalski lub Merveille Fundambu.

Przez niemal całe spotkanie to widzewiacy przebywali na połowie przeciwnika, ale trudno było im o dojście do pozycji strzeleckiej. Górnik bronił szczelnie i skutecznie. Wiele z tych prób widzewiaków było blokowanych. Zielono-czarni starali się odgryzać kontratakami i w pierwszej połowie mieli takie dwie - Tomasz Midzierski w 19. minucie i Bartosz Śpiączka w 41. W obu refleksem wykazał się Miłosz Mleczko.

W drugiej połowie przewaga ekipy z Łodzi była jeszcze bardziej widoczna, ale nie przekładała się na zdobycze bramkowe. Brakowało w niej kogoś, kto mógłby akcję wykończyć. Najlepsza okazja drużyny Widzewa to ta z 70. minuty. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zamykał głową Mateusz Michalski, ale trafił w słupek. Przy dobitce zaś świetnie spisał się Maciej Gostomski.

Łodzianie w końcówce mogli jednak pokusić się o akcję na wagę trzech punktów, bo od 83. minuty grali z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Serhija Krykuna za kopnięcie Daniela Mąki. Choć w całym meczu oddali 13 strzałów, ich dyspozycję świetnie odzwierciedlał rzut wolny w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Widzewiacy zdecydowali się na krótkie rozegranie piłki zamiast na wrzutkę, a po chwili arbiter odgwizdał koniec spotkania.

To oznacza, że Górnik Łęczna nadal jest jedyną obok ŁKS-u drużyną, która w tym sezonie Fortuna I Ligi nie przegrała. W środę 21 października ekipę trenera Kamil Kieresia czeka zaległy mecz z Arką Gdynia. Dwa dni później na otwarcie 10. kolejki Widzew podejmie GKS Bełchatów.

Górnik Łęczna - Widzew Łódź 0:0

Składy:

Górnik: Maciej Gostomski - Paweł Sasin, Paweł baranowski, Tomasz Midzierski, Leandro - Karol Struski, Adrian Cierpka - Marcin Stromecki (67' Bartłomiej Kalinkowski), Paweł Wojciechowski (67' Przemysław Banaszak), Serhij Krykun - Bartosz Śpiączka

Widzew: Miłosz Mleczko - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Kowak, Daniel Tanżyna, Patryk Stępiński - Mateusz Możdżeń, Patryk Mucha - Michael Ameyaw, Merveille Fundambu (82' Henrik Ojamaa), Patryk Kun (80' Daniel Mąka) - Mateusz Michalski

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)

Żółte kartki: Leandro, Kalinkowski, Banaszak (Górnik)

Czerwona kartka: Krykun (Górnik) - 83' za kopnięcie rywala

Mecz bez udziału publiczności.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"

Źródło artykułu:
Czy Górnik Łęczna po odrobieniu zaległości utrzyma status drużyny niepokonanej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)