Serie A: AS Roma postrzelała Benevento Calcio. Kamil Glik i spółka bezradni w obronie

PAP/EPA / Riccardo Antimiani  / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z lewej) cieszy się z gola razem z kolegami z drużyny
PAP/EPA / Riccardo Antimiani / Na zdjęciu: Edin Dzeko (z lewej) cieszy się z gola razem z kolegami z drużyny

Benevento Calcio strzeliło dwa gole na Stadio Olimpico, mimo to beniaminek nie przeżył przyjemnego wieczoru. Obrona z Kamilem Glikiem w szeregach została wielokrotnie rozmontowana przez AS Romę, która odniosła zwycięstwo 5:2.

Benevento Calcio przyjechało na Stadio Olimpico zbudowane dwoma zwycięstwami w trzech meczach. Podopieczni Filippo Inzaghiego swoim pomyślnym startem sezonu przekonywali, że mogą odgrywać w elicie znacznie poważniejszą rolę niż w poprzedniej przygodzie. Na dodatek beniaminek objął prowadzenie w Rzymie. W 5. minucie Gianluca Caprari oddał uderzenie na 1:0 z linii pola karnego, a podbita rykoszetem piłka poleciała za kołnierz Antonio Mirante.

AS Roma musiała przejąć inicjatywę, co nie było takim prostym zadaniem. Dopiero w końcówce drugiego kwadransa Giallorossi zepchnęli zawodników Benevento w pobliże ich bramki. Henrich Mchitarjan domagał się rzutu karnego, kiedy Daam Foulon blokował barkiem jego uderzenie, a niewiele później Pedro Rodriguez oddał strzał nieznacznie obok słupka.

Ataki Giallorossich przyniosły efekt w kwadransie poprzedzającym przerwę. Pedro Rodriguez w 31. minucie strzelił na 1:1 z centrum pola karnego, a piłka trafiła do Hiszpana od Leonardo Spinazzoli przez Lorenzo Pellegriniego. W 35. minucie AS Roma poszła za ciosem i objęła prowadzenie 2:1. Edin Dzeko ze stoickim spokojem pokonał w sytuacji sam na sam Lorenzo Montipo, a podaniem obsłużył go Henrich Mchitarjan. Bośniak strzelił pierwszego gola w sezonie i nie było to jego ostatnie słowo.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"

Obrona z Kamilem Glikiem w szeregach pogubiła się i miała szczęście, że nie skapitulowała raz jeszcze w czasie doliczonym do pierwszej połowy. Benevento pozostało w kontakcie z Romą, ponieważ gol Henricha Mchitarjana został anulowany z powodu wcześniejszego spalonego. Konfrontacja zaczęła przypominać starcie zespołu Inzaghiego z Interem Mediolan, z którym dostało lanie 2:5. W przerwie goście potrzebowali uporządkowania swoich działań.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza, ponieważ od gola Benevento. Przyjezdni dostali prezent od przeciwnika w 55. minucie. Jordan Veretout nie dość, że zgubił piłkę we własnej szesnastce, to jeszcze wyciął Artura Ionitę. Sędzia przyznał rzut karny gościom, którego co prawda nie wykorzystał Gianluca Lapadula, ale zdążył zorganizować się do dobitki na 2:2.

Wysoka średnia goli na mecz w kolejce została podtrzymana i ciekawiło, jak zakończy się wymiana ciosów. Do głosu ponownie doszła w niej Roma. W 69. minucie Jordan Veretout strzelił gola na 3:2 dla rzymian z rzutu karnego za faul Lorenzo Montipo na Pedro Rodriguezie. Nie miał problemu z wymanewrowaniem bramkarza i zrehabilitował się za sprokurowanie jedenastki po przeciwnej stronie boiska.

Wyższość Giallorossich została potwierdzona jeszcze dwoma trafieniami w ostatnim kwadransie. Na 4:2 strzelił Edin Dzeko w 77. minucie, a na 5:2 Carles Perez w 89. minucie. Hiszpan ośmieszył obronę Benevento i podsumował jej występ. Banalnie nawinięty został między innymi Kamil Glik. Powtórzył się więc wynik z 11 lutego 2018 roku, między tymi samym drużynami, na tym samym stadionie.

Całe spotkanie na ławce rezerwowych gospodarzy spędził Nicola Zalewski. Piłkarz powoływany do juniorskiej reprezentacji Polski przez Jacka Magierę znalazł się po raz pierwszy w kadrze meczowej AS Romy. Regularnie występuje on w Primaverze.

AS Roma - Benevento Calcio 5:2 (2:1)
0:1 - Gianluca Caprari 5'
1:1 - Pedro Rodriguez 31'
2:1 - Edin Dzeko 35'
2:2 - Gianluca Lapadula 55'
3:2 - Jordan Veretout (k.) 69'
4:2 - Edin Dzeko 77'
5:2 - Carles Perez 89'

W 55. minucie Gianluca Lapadula (Benevento) nie wykorzystał rzutu karnego. Antonio Mirante obronił.

Składy:

Roma: Antonio Mirante - Gianluca Mancini, Bryan Cristante, Roger Ibanez (78' Marash Kumbulla) - Davide Santon (73' Bruno Peres), Lorenzo Pellegrini, Jordan Veretout (73' Gonzalo Villar), Leonardo Spinazzola - Pedro Rodriguez (78' Carles Perez), Henrich Mchitarjan - Edin Dzeko (85' Borja Mayoral).

Benevento: Lorenzo Montipo - Gaetano Letizia, Kamil Glik, Luca Caldirola, Daam Foulon (86' Christian Maggio) - Artur Ionita, Pasquale Schiattarella (82' Perparim Hetemaj), Bryan Dabo (75' Riccardo Improta) - Iago Falque (46' Roberto Insigne), Gianluca Caprari - Gianluca Lapadula (82' Marco Sau).

Żółte kartki: Ibanez, Veretout, Santon (Roma) oraz Caprari, Foulon (Benevento).

Sędzia: Giovanni Ayroldi.

***

Udinese Calcio zapewniło sobie zwycięstwo 3:2 z Parmą Calcio 1913 w 89. minucie. Przed polem karnym Stefano Okaka uruchomił podaniem Ignacio Pussetto, a Argentyńczyk strzelił tak precyzyjnie, że Luigi Sepe odprowadził piłkę wzrokiem do siatki. Podopieczni Fabio Liveraniego dwukrotnie prowadzili, ale pozbywali się przewagi, a na koniec nawet nie zapunktowali. Udinese wygrało po raz pierwszy w sezonie i opuściło stratę spadkową między innymi kosztem Parmy.

Udinese Calcio - Parma Calcio 1913 3:2 (1:1)
0:1 - Hernani 26'
1:1 - Samir 28'
2:1 - Simone Iacoponi (sam.) 52'
2:2 - Yann Karamoh 70'
3:2 - Ignacio Pussetto 89'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Inter Mediolan 38 28 7 3 89:35 91
2 AC Milan 38 24 7 7 74:41 79
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 90:47 78
4 Juventus FC 38 23 9 6 77:38 78
5 SSC Napoli 38 24 5 9 86:41 77
6 Lazio Rzym 38 21 5 12 61:55 68
7 AS Roma 38 18 8 12 68:58 62
8 US Sassuolo 38 17 11 10 64:56 62
9 Sampdoria Genua 38 15 7 16 52:54 52
10 Hellas Werona 38 11 12 15 46:48 45
11 Genoa CFC 38 10 12 16 47:58 42
12 Bologna FC 38 10 11 17 51:65 41
13 ACF Fiorentina 38 9 13 16 47:59 40
14 Udinese Calcio 38 10 10 18 42:58 40
15 Spezia Calcio 38 9 12 17 52:72 39
16 Cagliari Calcio 38 9 10 19 43:59 37
17 Torino FC 38 7 16 15 50:69 37
18 Benevento Calcio 38 7 12 19 40:75 33
19 FC Crotone 38 6 5 27 45:92 23
20 Parma Calcio 1913 38 3 11 24 39:83 20

Czytaj także: AC Milan rządzi w Mediolanie. Zlatan Ibrahimović rozstrzygnął derby

Czytaj także: Napoli zagrało koncertowo. Atalanta straciła cztery gole w 20 minut

Komentarze (0)