Spotkanie błędów - komentarze po meczu Jagiellonia Białystok - Odra Wodzisław Śląski

Zawodnicy Odry Wodzisław Śląski byli bardzo zawiedzeni, że przez błędy defensywy stracili gola na 1:1. Szkoleniowiec Jagiellonii przyznał, że mecz z Odrą był dla jego zespołu ciężkim spotkaniem i podkreślił, że katastrofalny błąd Gikiewicza będzie dla niego bez konsekwencji.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Ryszard Wieczorek (trener Odry Wodzisław Śląski): - Byliśmy przygotowani na to, że mecz będzie bardzo ciężki mecz. Jagiellonia wiadomo na inaugurację mając -10 punktów na pewno była bardzo zdeterminowana, aby wygrać mecz. My do tego meczu byliśmy dobrze przygotowani. Nawet przyjechaliśmy do Białegostoku dwa dni wcześniej i doskonale wiedzieliśmy jak gra Jagiellonia. Zwłaszcza w pierwszej połowie potrafiliśmy przyjmować piłki i utrzymywać się przy nich, można powiedzieć, że pod nasza bramką nie było większego problemu. Natomiast klasowy zespół, nie może sobie pozwolić na taki błąd, błąd taktyczny, gdzie zawodnicy zostawili po wyrzucie z autu tak wytrawnego snajpera, jakim jest Frankowski nie może się przytrafić. Nie wiem z czego on wynikał, z problemów z komunikacją czy też z niewiedzy taktycznej. Niemniej jednak nie miał prawa się wydarzyć. Jeżeli chodzi o cały mecz, jak na pierwsza kolejkę był bardzo żywy, bardzo dobre tempo. Po stracie drugiej bramki, która padła po firmowej bramce Jagiellonii staraliśmy się odrobić straty i widziałem po chłopakach, że chcieli wygrać ten mecz. Oczywiście, jak się nie strzela bramek to się nie wygrywa i trzeba przełknąć gorycz porażki. Graliśmy do ostatniej minuty, mieliśmy swoje okazje, nadziewaliśmy się oczywiście na kontry ale przy stanie 1:2 musieliśmy się odsłonić. Jak na pierwszy mecz z perspektywy gry mojego zespołu mogę ocenić go pozytywnie, mimo porażki. Zespół był wybiegany przez 90 minut i momentami nieźle operowaliśmy piłką. Jeżeli dalej będziemy tak grali to na pewno dobrze zwiastuje na przyszłość. Musimy zrobić wszystko, aby w najbliższym meczu u siebie zapunktować.

Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): - Trener Wieczorek miał dużo racji. Pierwsze 20 minut szczególnie było niezłe w naszym wykonaniu, gdzie stworzyliśmy dwie dogodne sytuacje. Niestety nie wykorzystaliśmy ich i w nasze poczynania wkradło się trochę nerwowości. Błąd Rafała Gikiewicza na pewno ustawił to spotkanie. Dla mnie jednak najistotniejsze jest to, że mamy trzy punkty i że zespół się podniósł po takim ciosie, jaki niewątpliwie dostaliśmy. Jak się gra pięknie i się wygrywa to tak nie cieszy, a w tym wypadku podnieść się w takiej sytuacji jest dla mnie prognostykiem, że jesteśmy w stanie te minusowe punkty odrobić. Pod warunkiem, że będziemy walczyć jeden za drugiego od pierwszej do ostatniej minuty. Na pewno każdy zespół, który tu przyjedzie będzie znał nasze atuty i będzie starał się je wyeliminować, my jednak musimy zmieniać styl gry i w kilku następnych meczach na pewno to zrobimy. Jeżeli zaś chodzi o Gikiewicza, jeżeli będzie zdrowy to na pewno w meczu z GKS-em Bełchatów zagra.

Adam Stachowiak (bramkarz Odry Wodzisław Śląski): - Gdybym miał trochę szczęścia, to bym obronił strzał Kamila Grosickiego i wówczas spotkanie może potoczyłoby się inaczej. Niestety piłka przeszła mi pod nogą. Pierwszy gol dla Jagiellonii padł w kuriozalnej sytuacji - musimy wyciągnąć z tego wnioski i poprawić komunikację między mną a stoperami, a wtedy będzie lepiej. Mieliśmy swoje sytuacje na 2:2, jednak ich nie wykorzystaliśmy. Nas i rywali łapały skurcze, więc widać, że każdy nie jest jeszcze w najwyższej formie. Gratulacje Jagiellonii za zwycięstwo. Tomek Frankowski słynie z pięknych goli i nam takiego strzelił - szacunek za uderzenie. Słowa uznania dla ataku "Franek"-"Groszek", bo to co robili z przodu, to myślę, że jest to jeden z lepszych ataków w lidze.

Aleksander Kwiek (pomocnik Odry Wodzisław Śląski): - Prowadząc 1:0 podarowaliśmy prezent Jagiellonii. Przegraliśmy po własnych błędach, a takich bramek jak ta pierwsza nie możemy tracić. Nie wiem, czy zabrakło w naszych szeregach Macieja Małkowskiego [w ubiegłym sezonie lider Odry, obecnie piłkarz GKS Bełchatów-red.]. Mamy innych zawodników, którzy mogą go godnie zastąpić.

Vahan Gevorgyan (pomocnik Jagiellonii Białystok): - Najważniejsze, że mamy trzy punkty. W pierwszej kolejce każdy walczył o zwycięstwo i cieszę się, że nam to się udało. Do sezonu jestem dobrze przygotowany, a w spotkaniu z Odrą dobrze mi się grało.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×