Premier League. Arsenal - Leicester City. Hit będący torturą dla oczu rozstrzygnął niezawodny Jamie Vardy

Arsenal walący głową w mur, Leicester stawiający autobus bez jakości - tak najprościej można opisać niedzielny hit Premier League. Jednak "Lisy" wywiozły trzy punkty z Londynu, dzięki bramce niezawodnego Jamiego Vardy'ego.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Jamie Vardy PAP/EPA / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Jamie Vardy
Pierwsza groźna sytuacja była na samym początku meczu ze strony gości. James Maddison zauważył, że Bernd Leno nie zdążył wrócić po wybiciu piłki do bramki, więc uderzył z połowy boiska, ale nie trafi do siatki. Potem futbolówka znalazła się w bramce Leicester. Alexandre Lacazette strzelił głową, ale potem piłka otarła się od jednego z kolegów, który spalił akcję. Po analizie VAR sędzia podtrzymał swoją decyzję o nieuznaniu gola.

Do końca pierwszej połowy Leicester praktycznie nie istniało, nie tworzyło sobie sytuacji, miało spore problemy z wyjściem z własnej połowy. Za to "Kanonierzy" maksymalnie rozciągali grę, podawali w nieskończoność, ale w ataku nie byli zbyt porywający. Często szukali dograń na Lacazette'a, któremu niewiele brakowało do szczęścia. Starał się go wspierać Bukayo Saka, ale jego strzały z łatwością łapał Kasper Schmeichel.

W drugiej połowie sytuacja boiskowa nie uległa zmianie. Leicester postawiło autobus, a Arsenal męczył się w ataku. Najlepszą sytuację miał Hector Bellerin w 68. minucie, ale jego strzał z woleja pewnie obronił bramkarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka w Copa Libertadores. Z 25 metrów idealnie pod poprzeczkę!

Gospodarze grali na posiadanie piłki, próbowali uśpić swoją grą rywala, ale jednak sami wyłączyli u siebie czujność i koncentrację. "Lisy" stworzyły w drugiej połowie tylko jedną akcję i dała ona bramkę na prowadzenie. Youri Tielemans zagrał długą piłkę na pędzącego Cengiza Undera, rozciągając tym samym obronę. Turek dośrodkował szybko na głowę Jamiego Vardy'ego, a Anglik trafił do nieobstawionej bramki.

Do końca meczu Arsenal walił głową w mur i nie miał pomysłu na sforsowanie zasiek obronnych rywala, który był gęsto ustawiony pod własnym polem karnym.

Ostatecznie utrzymał się wynik 1:0 dla Leicester City. Warto dodać, że Vardy zaczął ten mecz na ławce rezerwowych i wszedł na ostatnie pół godziny.

Dzięki wygranej "Lisy" awansowały na czwarte miejsce w ligowej tabeli, a "Kanonierzy" po tym meczu zostali na dziesiątej pozycji.

Arsenal FC - Leicester City 0:1 (0:0)
0:1 - Jamie Vardy 80'

Składy:

Arsenal: Bernd Leno - Hecotr Bellerin, David Luiz (49' Shkodran Mustafi), Gabriel Magalhaes, Kieran Tierney (81' Eddie Nketiah) - Dani Ceballos, Granit Xhaka, Thomas Partey - Bukayo Saka (65' Nicolas Pepe), Pierre-Emerick Aubameyang, Alexandre Lacazette. Trener: Mikel Arteta.

Leicester City: Kasper Schmeichel - Wesley Fofana, Jonny Evans, Christian Fuchs - Timothy Castagne, Youri Tielemans (85' Marc Albrighton), Nampalys Mendy, James Justin - Dennis Praet (60' Jamie Vardy), James Maddison - Harvey Barnes (75' Cengiz Under). Trener: Brendan Rodgers.

Żółte kartki: Bellerin, Lacazette, Xhaka (Arsenal), Fuchs, Tielemans, Fofana, Maddison, Evans (Leicester).

Sędzia: Craig Pawson.

We wcześniejszym niedzielnym meczu w Premier League "Wilki" nie przegoniły "Srok" z Molineux. Wolverhampton zremisował z Newcastle United 1:1. Oba gole padły w końcówce spotkania.

Wolverhampton Wanderers - Newcastle United 1:1 (0:0)
1:0 - Raul Jimenez 80'
1:1 - Jacob Murphy 89'

Czytaj też:
Evra krytykuje transfer van de Beeka
Wysokie noty Bednarka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×