PKO Ekstraklasa. Stal - Warta. Dariusz Skrzypczak nie chciał przełożenia meczu mimo koronawirusa
Sześciu zawodników Stali Mielec jest zakażonych koronawirusem i nie będą oni do dyspozycji Dariusza Skrzypczaka na bardzo ważny mecz z Wartą Poznań. Mimo to, szkoleniowiec nie myślał o tym, by przekładać sobotni pojedynek.
- Jeśli chodzi o przeciwnika, poza ostatnim przegranym meczem z Legią jest to zespół stabilny w defensywie, który potrafi grać też w ofensywie, co pokazało spotkanie w Płocku. Staraliśmy się przygotować jak najlepiej, bo kolejne punkty są bardzo potrzebne. Jestem w stu procentach przekonany że uda nam się pokonać Wartę i zejdziemy zwycięzcy z boiska - dodał Skrzypczak.
Sześciu piłkarzy, którzy mieli pozytywne wyniki testów na koronawirusa czuje się nieźle. - Miałem spotkanie ze sztabem medycznym i dostałem informację, że nie ma powikłań i trudności przy zakażonych zawodnikach. Jak tak dalej pójdzie, powrócą w terminie planowym do treningów - przekazał trener.
Przed meczem z Wartą Poznań, szkoleniowiec Stali nie dzieli spotkań na ważniejsze i te mniej istotne. - To dla nas bardzo ważny mecz, jak każdy z poprzednich i z następnych. Do końca sezonu wszystkie spotkania będą istotne do tego, by utrzymać się w PKO Ekstraklasie - ocenił.
Mielczanie nie myśleli o przełożeniu tego spotkania. - Staraliśmy się skoncentrować na zawodnikach, którzy są zdrowi i których mamy do dyspozycji. Po wielu rozmowach doszliśmy do wniosku, że nie staramy się o przełożenie spotkania. Każdy zespół ma mniej lub więcej problemów, jeśli chodzi o zachorowania. Mamy tylu zdrowych piłkarzy, że możemy wystąpić w tym składzie z Wartą - podsumował sytuację trener.
Czytaj także:
Coraz szersza kadra Legii Warszawa
Błaszczykowski nie będzie marginalizowany