Selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek postanowił sprawdzić kilku zawodników przeciwko Ukrainie - jednym z nich był Łukasz Skorupski.
Bramkarz, który na co dzień występuje we włoskie ekipie Bologna FC, nie wpuścił gola, chociaż miał dużo szczęścia.
Już w 11. minucie rywale stanęli przed wielką szansą. Paweł Bochniewicz sfaulował w polu karnym Andrija Jarmolenkę. Sam poszkodowany stanął oko w oko ze Skorupskim, ale jedenastki nie wykorzystał - trafił w słupek.
Finalnie Biało-Czerwoni wygrali 2:0 po golach Krzysztofa Piątka (40. minuta) i Jakuba Modera (62. minuta).
Wygrana i "zero z tyłu" ucieszyło bardzo Łukasza Fabiańskiego, który całe spotkanie spokojnie obserwował z perspektywy ławki rezerwowych. Czy był smutny faktem, że "siedzi"? Niekoniecznie. W mediach społecznościowych po meczu wrzucił zdjęcie ze szczerym uśmiechem i gratulacjami dla drużyny.
Brawo #drużyna #POLUKR pic.twitter.com/26IiIrHcgt
— Łukasz Fabiański (@LukaszFabianski) November 11, 2020
Zobacz także:
Rekord Jakuba Modera! Wszedł na boisko i od razu zdobył bramkę
Jacek Góralski - przez niego Polsce mógłby grozić walkower
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny mecz. Trwał… 5 sekund