Po meczu Anglia - Irlandia zakażenie koronawirusem zdiagnozowano u 25-letniego Alana Browne. Tę informację potwierdziły za pośrednictwem Twittera władze irlandzkiej piłki nożnej.
"Obecnie nikt nie utrzymuje bliskich kontaktów z tym zawodnikiem. Reszta personelu i zespołu otrzymała negatywne wyniki testów przed niedzielnym meczem Ligi Narodów UEFA przeciwko Walii w Cardiff" - przekazał Irlandzki Związek Piłki Nożnej.
Browne był jednym z pięciu Irlandczyków, którzy rozegrali cały mecz. Generalnie trenerzy obu ekip mocno rotowali składami, by mieć możliwie jak najlepszy przegląd formy poszczególnych zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie sztuczki Hansiego Flicka. Dobry jest!
Zakażony piłkarz oczywiście stykał się z innymi zawodnikami. To doprowadziło do tego, że Anglicy są zaniepokojeni. Boją się, że podczas meczu któryś z nich się zaraził.
Ta sytuacja - jak donosi "The Sun" - nie zmienia planów reprezentacji Anglii. Kadra nadal ma kontynuować swoje przygotowania do kolejnych wyzwań.
Przypomnijmy, że czwartkowy pojedynek Anglików z Irlandczykami miał charakter towarzyski. Zakończył się pewnym triumfem Anglii - 3:0. Bramki zdobywali Harry Maguire, Jadon Sancho oraz Dominic Calvert-Lewin.
Czytaj także:
> Leo Messi nie wytrzymał. Wulgarnie obraził sędziego, wszystko nagrały kamery
> Nie żyje Albert Quixall, były zawodnik Manchesteru United