Argentyński gwiazdor w 2017 roku przedłużył swój kontrakt z FC Barcelona. W umowie znalazł się przepis o premii lojalnościowej, wynoszącej 66 mln euro. Połowę kwoty Lionel Messi otrzymał już w lutym.
Pozostała część ma wpłynąć na konto reprezentanta Argentyny pod koniec obecnego sezonu. Co ważne, wykonanie przelewu - według ESPN - będzie niezależne od klubowej przyszłości Messiego.
W praktyce oznacza to, że 33-latek otrzyma 33 mln euro nawet wtedy, jeśli po zakończeniu obecnych rozgrywek opuści Dumę Katalonii.
ZOBACZ WIDEO: Włochy - Polska. Czego zabrakło Biało-Czerwonym? Szczera odpowiedź wiceprezesa PZPN
I nie jest wykluczone, że spełni się właśnie taki scenariusz. Nie jest tajemnicą, że już przed startem tego sezonu Lionel Messi przekazał prezydentowi Josepowi Bartomeu, że chce odejść z klubu.
Koniec końców został w Blaugranie, ale latem będzie mógł opuścić zespół, w którym spędził blisko 20 lat, za darmo. Na taki ruch czeka już kilka klubów ze światowej czołówki.
Według światowych mediów, faworytem do pozyskania Messiego będzie Manchester City, gdzie Argentyńczyk ponownie mógłby współpracować z Pepem Guardiolą. Gdy Hiszpan był trenerem Barcelony, Messi i spółka dwukrotnie wygrali Ligę Mistrzów.
Zobacz też:
La Liga: Carles Rexach odchodzi z Barcelony. To on sprowadził niegdyś Lionela Messiego
La Liga: kolejny atak na Lionela Messiego. "Zachował się brzydko, popełnił błąd"