Do Lecha Poznań trafił w 2012 roku, najpierw na zasadzie wypożyczenia, potem transferu definitywnego. Był bardzo ważną częścią tego zespołu. Niestety na finiszu dopadła go kontuzja i jego wkład w grę "Kolejorza" był mniejszy.
Pomimo tego Lech zaproponował przedłużenie umowy. Gergo Lovrencsics mówi jednak o gorszych warunkach, dlatego zdecydował się opuścić klub i po czterech latach w Poznaniu odszedł, wrócił do ojczyzny wybierając grę w Ferencvarosi TC. Co ciekawe zaakceptował grę za niższe pieniądze niż Polsce.
- Nie dostałem lepszego kontraktu niż miałem w Poznaniu, ale nie żałuję. Tu odniosłem większe sukcesy, zdobyłem dwa mistrzostwa, puchar, grałem w Lidze Europy, teraz w Lidze Mistrzów. W sumie więc dobrze na tym wyszedłem i nie jestem zły na nikogo w Lechu - stwierdził w rozmowie z "Faktem" 32-letni piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!
W wolnej chwili spogląda też w kierunku "Kolejorza", któremu nadal kibicuje m.in. w Lidze Europy. - Trzymam kciuki za awans Lecha, choć będzie mu trudno wyjść z grupy. Dalej mu kibicuję, choć prawie nikogo tam nie znam. Wszyscy moi koledzy odeszli - mówi kapitan Ferencvarosi.
We wtorek Lovrencsics i jego drużyna stanie do walki z Juventusem Turyn, w barwach którego występuje Cristiano Ronaldo. Węgier uważa go za wzór. - To najlepszy piłkarz świata, cenię go jeszcze wyżej niż Messiego, bo do wszystkiego doszedł sam, dzięki ciężkiej pracy. To tak jak ja, też nie miałem wcale wielkiego talentu, a bazuję na swojej pracowitości - kończy.
Mecz Juventus Turyn - Ferencvarosi odbędzie się we wtorek, 24 listopada o godz. 21:00. Transmisję na żywo Polsat Sport Premium 5.
Zobacz także:
"Królewscy" solidnie osłabieni. Sześciu graczy poza kadrą
Paris Saint-Germain w zagrożeniu. Możliwe pierwsze awanse