W ostatniej kolejce wrocławianie grali w Gdańsku, gdzie mimo strzelenia dwóch bramek, przegrali z Lechią 2:3. - Z jednej strony wszyscy jesteśmy sfrustrowani, bo to był nasz kolejny wyjazd, w którym straciliśmy punkty. Z drugiej strony, chłopacy pokazali jakość i walczyli. Prowadziliśmy po I połowie, w II przeciwnik był bardziej aktywny, co nas zepchnęło. Zadecydowały detale. Na pewno nie tracimy pewności siebie, walczymy dalej. Przygotujemy się dobrze na mecz z Podbeskidziem - powiedział Vitezslav Lavicka.
Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało natomiast z KGHM Zagłębiem. - To beniaminek PKO Ekstraklasy, ale oni walczą bardzo mocno. To drużyna, która wie co ma grać, ma bardzo jasne zasady i wykorzystuje swoje mocne strony, co pokazała w meczu z Zagłębiem. Najważniejsze jest serce tej drużyny, która walczy o każdy punkt. Nie będzie łatwo, ale jesteśmy przygotowani - stwierdził Czech prowadzący Śląsk Wrocław.
Dobrą zmianę w ostatniej kolejce dał Bartłomiej Pawłowski, który strzelił bezpośrednią bramkę z rzutu wolnego. - Bartek Pawłowski pokazał w Gdańsku, że jest jakościowym zawodnikiem potrafiącym zrobić różnicę na boisku. Strzelił fajną bramkę, mocno pracuje na treningu. Jest bliski tego, byśmy wykorzystali go w dłuższym wymiarze czasu - ocenił sytuację Lavicka.
Ewentualne zwycięstwo w Bielsku-Białej byłoby bardzo ważne dla wrocławian. - Tabela jest bardzo ściśnięta, drużyny są blisko siebie. Czujemy, że zdobycie dobrego wyniku jest ważne, byśmy trzymali się w górnej części tabeli. W ubiegłym sezonie różnice też nie były duże i ten czas pokaże charakter każdego z nas. Musimy się skupić przez 90 minut i zrobić dobry wynik - podsumował Vitezslav Lavicka.
Początek spotkania w sobotę, 28 listopada, o godzinie 17:30.
Czytaj także:
Oto najlepsi piłkarze "weekendu" w PKO Ekstraklasie
Jak Lech goni Legię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!