Premier League. Kamil Grosicki zimą musi zmienić klub. "W West Bromwich nie ma szans na grę"

Getty Images / Matthew Ashton - AMA/West Bromwich Albion FC  / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
Getty Images / Matthew Ashton - AMA/West Bromwich Albion FC / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Kamil Grosicki latem był o krok, a wręcz o kilka sekund, od zmiany klubu. Ostatecznie jednak pozostał w WBA, gdzie jest głębokim rezerwowym. - Nie ma szans na grę - mówi nam Joe Chapman, dziennikarz birminghammail.co.uk.

Zero minut w pierwszych dziewięciu kolejkach Premier League. Co więcej, zaledwie raz miejsce na ławce rezerwowych. Aktualna sytuacja Kamila Grosickiego w West Bromwich Albion, delikatnie mówiąc, do najlepszych nie należy.

- Grosicki nie ma szans na grę. Do tej pory rozegrał zaledwie godzinę w tym sezonie i było to w drugiej rundzie Pucharu Ligi Angielskiej. Od momentu fiaska z transferem do Nottingham ani razu nie znalazł się nawet w meczowym składzie - mówi nam otwarcie Joe Chapman, dziennikarz serwisu birminghammail.co.uk, na co dzień zajmujący się w dużej mierze właśnie zespołem West Bromu. - Wciąż trenuje z pierwszą drużyną, jednak od pierwszego meczu sezonu nie zagrał jeszcze w Premier League. To jednak osoba, z którą dogaduje się większość zespołu - dodaje nasz rozmówca.

W październiku Grosicki był o krok od wspomnianego transferu do Nottingham Forest. Część źródeł informowała już o tym ruchu, jako o czymś dokonanym.  Ostatecznie jednak okazało się, że do dopełnienia procedur zabrakło... 21 sekund. Nie pomogły liczne odwołania i starania prawników. Polak, przynajmniej do zimy, wciąż pozostaje zawodnikiem WBA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

- West Bromwich potrzebowało sprzedać latem kilku zawodników, by zaoszczędzić pieniądze. Slaven Bilić bardzo szybko określił Grosickiego jako jednego z piłkarzy, który może odejść. Z tego względu całe zamieszanie z jego transferem nie miało wielkiego wpływu na drużynę - mówi nasz rozmówca.

Aktualnie Grosicki wydaje się być piątym kołem u wozu. Choć po transferowym fiasku dopisano go do kadry drużyny, to jednak Slaven Bilić nie widzi dla niego miejsca w zespole.

- Myślę, że jest bardzo duża szansa, że odejdzie w styczniu. Desperacko chce grać, a Nottingham Forest także zależy na jego sprowadzeniu. Jest możliwe, że odejdzie w najbliższym okienku - twierdzi Chapman.

Samo Nottingham Forest może być zimą zdesperowane w poszukiwaniu wzmocnień. Zespół po 13 kolejkach znajduje się bowiem na 20. miejscu tabeli championship, tuż nad strefą spadkową, spisując się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Grosicki natomiast już w Hull pokazał, że na zapleczu Premier League może stanowić o sile zespołu.

- Grosicki bardzo długo nie grał w Premier League. Tak naprawdę nie wiemy, czy wciąż może odnaleźć się na tym poziomie. W zeszłym sezonie jego forma w West Bromwich bardzo falowała. Momentami był bardzo dobry, a momentami rozczarowywał. Będzie miał jednak większą szansę by się wykazać w Championship - ocenia Chapman.

Sam zawodnik doskonale wie, że musi szukać możliwości gry. W 2021 roku naszą reprezentację czeka wyjazd na Euro. Dla Grosickiego, który wówczas będzie miał już 33 lata, może to być jedna z ostatnich szans na sukces z kadrą. Zresztą on sam doskonale rozumie, jak istotna jest regularna gra. Kilka tygodni temu sam apelował do Jerzego Brzęczka, że ten nie ma prawa powoływać piłkarzy, którzy nie grają.

Czytaj także:
Liga Europy. Standard - Lech. Belgijskie media chwalą pogromcę "Kolejorza"
Gianni De Biasi: Byłem o jeden garnitur od pracy z Robertem Lewandowskim

Źródło artykułu: