Radny z Wrocławia chce uhonorować Diego Maradonę. "Idealny przykład dla trudnej młodzieży"

- To był król futbolu, który wywodził się z ulicy. Chcemy w ten sposób pokazać dzieciom z trudnych okolic, że przez ciężką pracę mogą stać się świetnymi sportowcami - mówi nam Dominik Kłosowski, radny z Wrocławia.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Piłkarski świat opłakuje śmierć Diego Maradony We Wrocławiu chcą jeden z obiektów nazwać jego imieniem PAP/EPA / PIYAL ADHIKARY / Piłkarski świat opłakuje śmierć Diego Maradony. We Wrocławiu chcą jeden z obiektów nazwać jego imieniem
- Proszę to napisać: Diego Maradona był najlepszym piłkarzem w historii. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To był król futbolu - przyznaje Dominik Kłosowski.

Radny jest pomysłodawcą nadania jednemu z wrocławskich stadionów imienia Diego Maradony. O sprawie jako pierwszy napisał "Super Express".

- Pomysł narodził się w czwartek, dzień po śmierci Diego Maradony - zdradza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

"Maradona jako przykład dla dzieci"


Pod uwagę brane są dwa obiekty: przy ul. Sztabowej i przy ul. Na Niskich Łąkach. Kłosowski wyraźnie podkreśla, że ten drugi obiekt to miejsce, gdzie uprawiają sport również dzieci z trudnych rodzin.

Obiekt jest położony w "Trójkącie Bermudzkim". To popularne określenie rejonu Wrocławia obejmującego teren położony między ulicami: Pułaskiego, Traugutta, Komuny Paryskiej i Kościuszki. Przez lata miejsce to uznawano za szczególnie niebezpieczne, w którym dochodziło do wielu przestępstw.

- Chcemy jedno z wrocławskich boisk nazwać jego imieniem. To nie będzie duży stadion, to będzie najprawdopodobniej boisko osiedlowe przy ul. Na Niskich Łąkach. Wybór nie jest przypadkowy. To są okolice "Trójkąta Bermudzkiego" we Wrocławiu - komentuje.

- Diego Maradona wywodził się z ulicy, tam stawiał swoje pierwsze kroki w futbolu. Był człowiekiem z nizin społecznych. Chcemy w ten sposób pokazać dzieciom z trudnych okolic, że poprzez ciężką pracę mogą stać się bardzo dobrymi sportowcami - dodaje Kłosowski.

"Kto nie ma słabości?"


Maradona był fantastyczny na boisku, a zarazem bardzo kontrowersyjny. Walczył z uzależnieniem od narkotyków. Nadużywał alkoholu. Umiejętnościami piłkarskimi przykrywał jednak wszystkie kłopoty życiowe.

- Który sportowiec nie miał słabości? To się zdarza każdemu człowiekowi - tłumaczy nam Kłosowski, który po chwili dodaje: Maradona nigdy nie miał żadnego wyroku, nigdy nie zrobił nikomu krzywdy.

- Uważam, że byłoby wspaniale, gdyby patronem miejsca, w którym się wychowują był zarazem genialny piłkarz, ale i człowiek z różnymi słabościami, które przecież zniszczyły mu życie. Dzięki temu dzieci będą lepiej rozumieć, że trzeba nieustannie nad sobą pracować, bo życie pełne jest pułapek - komentuje radny.

Wniosek w najbliższym czasie będzie omawiany wśród radnych klubu Sojusz dla Wrocławia. - Będę chciał do poparcia tej idei zaprosić radnych z innych klubów - zaznacza Kłosowski. Kiedy można spodziewać się konkretów? - Myślę, że w ciągu miesiąca. Z formalnego punktu widzenia wygląda to tak, że należy złożyć wniosek do urzędu miejskiego we Wrocławiu, który po rozpatrzeniu podejmie ostateczną decyzję - tłumaczy.

60-letni Diego zmarł nagle w środę 25 listopada. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci była ostra niewydolność serca. W ten sposób odszedł jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.

Jego rodzina Diego nie zamierzała zwlekać z pogrzebem. Dzień po śmierci legendarny piłkarz został pochowany na cmentarzu, który znajduje się na przedmieściach Buenos Aires. Media na bieżąco relacjonowały ostatnie pożegnanie "El Diego".

Zobacz też:
Diego Maradona nie żyje. "Od wielu lat flirtował ze śmiercią: narkotyki, alkohol, mafia"
Roman Kosecki o śmierci Diego Maradony: Był moim idolem. Powiedziałem mu to

Czy Diego Maradona był najlepszym piłkarzem w historii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×