PKO Ekstraklasa. Cracovia - Wisła. Głodny emocji weteran kontra nieustraszony nowicjusz

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii

- Jakbym nie czuł emocji, to mógłby przejść na emeryturę - mówi Michał Probierz, który w derbach Krakowa weźmie udział po raz ósmy, podczas gdy Petera Hyballę czeka debiut w Świętej Wojnie. - Nie boję się i mój zespół też nie może - zapewnia Niemiec.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątkowy wieczór oczy piłkarskiej Polski będą skierowane na Kałuży 1, gdzie w 200. derbach Krakowa Cracovia podejmie Wisłę. Kolejna odsłona Świętej Wojny przykuje uwagę nie tylko swoim ciężarem gatunkowym - piątkowy mecz będzie debiutem Petera Hyballi w roli trenera Białej Gwiazdy.

Przy Reymonta 22 wiele obiecują sobie po zatrudnieniu Niemca, a inni kibice są ciekawi tego, jak swego czasu najmłodszy absolwent renomowanej szkoły w Kolonii (licencję zdobył w wiek zaledwie 29 lat) wpłynie na pogrążoną w kryzysie Wisłę. Czasu na pracę z zespołem Hyballa nie miał jednak prawie w ogóle. Zjawił się w Krakowie we wtorek, a kontrakt podpisał w środę wieczorem i dopiero w czwartek spotkał się z zespołem.

W piłkę się gra, a nie walczy

- Przed derbami mamy tylko jeden trening i spróbuję odpowiednio zmotywować zespół. Nie uważam, by piłkarze byli słabi - to wyniki były słabe. Wisła jest wielkim klubem, klubem z pasją, który ma wspaniałych kibiców. Chcę zbudować zespół, który będzie grał ofensywnie i z pasją. Wiem, że Wisła ma duży potencjał i moim zadaniem jest wydobycie go - mówi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!

- Zawsze gdy przychodzi nowy trener, to dochodzi do nowego rozdania i każdy chce się pokazać. Ale też przed derbami zawodnicy są naturalnie zmotywowani, a derby to spotkanie, którego nie wygrywa się tylko mentalnością, ale też umiejętnościami i jakością - trzeba o tym pamiętać - zastrzega Niemiec.

W podobnym tonie wypowiada się Michał Probierz, co może zwiastować, że trzeszczące kości nie będą jedyną atrakcją piątkowego meczu: - To nie będzie tylko mecz walki. Ciągle mówi się "walka, walka, walka", a to jest mecz, który trzeba rozegrać. Dla nas to bardzo ważne spotkanie. Odrobiliśmy ujemne punkty, teraz dążymy do środka tabeli, a potem chcemy iść wyżej. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak nam nie szło u siebie w derbach.

Hyballa po podpisaniu kontraktu z Wisłą, jak sam przyznał, "czuje dumę i euforię" i nie może doczekać się debiutu w derbach Krakowa. Dla Probierza będzie to już ósma Święta Wojna w karierze, ale trenerowi Pasów towarzyszą podobne emocje co nowicjuszowi Hyballi.

- Jakbym podchodził do derbów z chłodną głową, bez emocji, to powinienem skończyć z trenowaniem - mówi, dodając: - Gdy jakiś mecz nie cieszy, to pierwszy sygnał do tego, by przejść na emeryturę. Mi do emerytury daleko. Dla mnie nadal każdy mecz jest bardzo fajny. Derby elektryzują i to ważne, żeby takie mecze były.

Gaszenie pożarów

Smaczku piątkowego meczowi dodaje rywalizacji Probierza i Hyballi sprzed półtora roku. Wówczas prowadzony przez Niemca DAC 1904 Dunajska Streda wyeliminował z Ligi Europy (1:1, 2:2) Cracovię, a Hyballa nie szczędził przy tej okazji złośliwości w kierunku Probierza i jego zespołu. Teraz jednak obaj unikają podgrzewania atmosfery.

- Michał to w Polsce wielki trener, z dużym doświadczeniem i sukcesami. Cracovia to bardzo dobra drużyna. Mówiąc, że przypomina zespół koszykarski, chodziło mi o to, że ma bardzo wysokich piłkarzy. Nie miałem zamiaru nikogo tym urazić. Mam duży szacunek do innych drużyn i innych trenerów - przekonuje Hyballa.

- Miał prawo tak powiedzieć. Nie szukajmy taniej sensacji - odpowiada Probierz, dodając: - Nie róbmy z nas wrogów. Życzę mu powodzenia. Przyjechał do nowego kraju i nie mam zamiaru wywoływać wojny. Potraktowano go tak, jakby przyjechał do Krakowa wojownik MMA, który ma ze mną walczyć.

Myli się jednak ten, kto pomyśli, że Hyballa ma ułatwione zadanie, bo półtora roku temu analizował grę Cracovii przed meczem eliminacji Ligi Europy. W piątek w Pasach nie zagra co najmniej 11 piłkarzy z tamtego dwumeczu z DAC 1904.

- Podejrzewam, że trener Hyballa nie rozpozna tej Cracovii, bo połowy zespołu, z którym rywalizował półtora roku temu, nie ma. On sam przejął zespół dwa dni przed meczem i ma wiele niewiadomych. Też nie zdaje sobie sprawy z atmosfery derbów Krakowa, która nawet bez kibiców jest specyficzna - mówi Probierz.

Hyballa zaczyna pracę w Wiśle od meczu z Cracovią, a potem zagra z Legią Warszawa i Lechem Poznań. Trudny kalendarzy jednak nie odstraszył go od przyjęcia oferty Białej Gwiazdy. - Widziałem, jaki mam terminarz, ale to dla mnie wyzwanie. I dla drużyny też. Nie boję się i drużyna też nie może się bać. Chciałbym, żeby moja drużyna nie czuła strachu - tłumaczy.
 
Mecz 12. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia - Wisła Kraków zostanie rozegrany w piątek o godz. 20:30. Transmisja w Canal+ Sport. W ostatnich derbach Krakowa górą była Wisła, która wygrała przy Kałuży 1 2:0.

Komentarze (4)
avatar
Jacek Urbanowicz
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Derby Powinny być pokazane w Telewizji publicznej gdyż ten mecz przyciąga uwage kibiców przynajmniej z połowy Polski ,oraz kibiców za granicą 
avatar
Henryk Kukałowicz
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie czekam ani na mecz Legia - Lechia. Nie ma co w nich oglądać, bez ładu kopanina 
avatar
Katon el Gordo
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NA TEN MECZ CZEKA CAŁA PIŁKARSKA POLSKA ale TVP w ramach "pełnienia misji publicznej" pokaże mecz Legia - Lechia. "Sorry - taki mamy klimat". 
avatar
Rower Kibica
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście! El classico na pustej Kaufland arenie.