[tag=698]
Juventus FC[/tag] wygrał w derbach z Torino FC, ale długo zapowiadało się na dużą niespodziankę. Niżej notowany klub z Turynu prowadził od 10 minuty, a "Stara Dama" wyrównała dopiero jedenaście minut przed końcem. Zwycięski gol dla drużyny Andrei Pirlo padł z kolei w doliczonym czasie gry.
Wojciech Szczęsny niewiele mógł zrobić przy golu Torino. Polak i tak został okrzyknięty bohaterem. Kilka minut po straconej bramce w świetnym stylu obronił strzał Simone Zazy, który mógł pozbawić Juve szansy na zwycięstwo. Nie dziwi więc, że włoskie media są oczarowane naszym rodakiem.
"Obrona Juventusu grała bardzo źle. Była statyczna i żaden z zawodników nie naciskał na rywali. Bianconeri w końcu zostali trafieni, a nawet kilka minut później mogli przegrywać dwoma bramkami. Zaza był sam na sam ze Szczęsnym, ale dał się zahipnotyzować polskiemu bramkarzowi" - pisze portal tuttomercatoweb.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
"Belotti znalazł wolny korytarz w obronie Juventusu i sprawił, że Zaza znalazł się przed Szczęsnym. Napastnik mógł uderzyć swoją ulubioną stopą i wydawało się, że bramkarz jest skazany na porażkę. Zamiast tego bez większych trudów odbił strzał" - czytamy w relacji "La Gazzetta dello Sport".
Portal calciotoday.it stwierdził, że to Szczęsny był decydującym zawodnikiem Juventusu. "Tuttosport" jednak twierdzi, że miał sporo szczęścia.
"Polski bramkarz potwierdził świetną formę, broniąc strzał Zazy. Wydaje się jednak, że napastnik mógł zachować się lepiej, nawet jeżeli numer jeden Juventusu wykazał się świetnym refleksem" - pisze gazeta z Turynu.
Zlatan Ibrahimović miał odejść z AC Milan. Zdradził, czemu zmienił decyzję >>
Serie A: Lazio bez potknięcia, choć beniaminek kąsał >>