Zgodnie z przepisami gole zdobyte po bezpośrednim wrzucie piłki z autu nie mogą zostać uznane. Piłkę przed wpadnięciem do siatki musi dotknąć co najmniej jeden zawodnik i wtedy arbiter musi wskazać na środek boiska. Do takiej zaskakującej i dziwnej sytuacji doszło w Iranie.
W 7. minucie meczu pomiędzy drużynami Gol Gohar i Sirjan Paykan piłkę z autu wyrzucił Mehran Golrazi. Zrobił to w ekwilibrystyczny sposób: najpierw wziął długi rozbieg, wykonał salto z piłką i dalekim wyrzutem wprowadził na boisko. To kompletnie zaskoczyło bramkarza Alireza Haghighiego.
Golkiper był źle ustawiony i nie spodziewał się, że piłka może poszybować w pole karne, zwłaszcza, że Golrazi ustawiony był na około 40. metrze. Piłka przelobowała jednak bramkarza, a ten starał się w rozpaczliwy sposób ją zatrzymać. Wtedy dotknął piłki ręką i ta wpadła do bramki. To jeden z najdziwniejszych samobójów, jaki może paść w piłkarskim meczu.
Mecz zakończył się wygraną ekipy Sirjan Paykan 2:1. W 3. minucie dla gości gola zdobył Hossein Pour Amini, a dla Gola Gohar bramkę strzelił Godwin Mensha.
Czytaj także:
El. MŚ 2022. Grzegorz Lato skomentował losowanie. "Zawsze ta Anglia stawała nam na drodze"
Anglia, czyli za jakie grzechy? "Stał i mruczał pod nosem coś o pieprzonej Polsce"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków