1.FC Union Berlin to jedno z największych zaskoczeń tego sezonu Bundesligi. Przed tą kolejką zespół ze stolicy Niemiec zajmował szóste miejsce w tabeli, a Bayern Monachium był liderem. Jednak w poprzednim meczu Union przegrał z Herthą 1:3, a dwa gole dla rywali strzelił Krzysztof Piątek. Dlatego forma gospodarzy była zagadkowa.
Union był od pierwszego gwizdka nakręcony. Nie minęła minuta, a miejscowi już powinni prowadzić. Taiwo Awoniyi znalazł się w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem, ale przegrał ten pojedynek. Bramkarz Bayernu popisał się świetną interwencją i uratował swój zespół przed stratą gola.
W 4. minucie Neuer nie miał już jednak nic do powiedzenia. Z rzutu rożnego precyzyjnie w pole karne dośrodkował Christopher Trimmel, a tam najwyżej wyskoczył Grischa Proemel i strzałem głową pokonał zaskoczonego bramkarza Bayernu, który tylko bezradnie obserwował, jak piłka wpada do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Po zdobyciu bramki Union cofnął się do defensywy. Berlińczycy bronili się niemal całym zespołem i nastawili na grę z kontry. Bayern w żaden sposób nie potrafił znaleźć sposobu na defensywę rywali. Brakowało im ostatniego podania, a pierwszy celny strzał goście oddali dopiero w 43. minucie. Nie do takiego Bayernu przyzwyczaili się kibice. Nawet Robert Lewandowski miał problem, by znaleźć się z piłką w polu karnym, choć gdy już przedarł się w szesnastkę, to zamiast strzelać, przewrócił się i domagał karnego.
Do przerwy było sensacyjne 1:0 dla Unionu, a miejscowi powinni prowadzić wyżej. Stuprocentową sytuację miał Awoniyi, który w polu karnym położył Davida Alabę, a mając przed sobą tylko Neuera uderzył kilkadziesiąt centymetrów obok słupka.
Od początku drugiej połowy Bayern robił wszystko, by rozmontować defensywę Unionu. To udało się mistrzom Niemiec dopiero w 67. minucie. Kingsley Coman ruszył z akcją, ograł obrońców rywali i kopnął w pole karne w kierunku Lewandowskiego. Polak uderzył bez przyjęcia i nie dał szans Andreasowi Luthe na skuteczną interwencję.
Bayern rzucił się do ataków, naciskał na rywali, częściej był przy piłce i wymieniał więcej podań, ale nadal czujnie grała defensywa Unionu. W 89. minucie Bayern miał piłkę meczową. Po wrzutce ze skrzydła głową uderzył Leroy Sane, ale w świetnym stylu Union przed porażką uratował Luthe. Choć pracy miał niewiele, to on został bohaterem Unionu.
1.FC Union Berlin - Bayern Monachium 1:1 (1:0)
1:0 - Grischa Proemel 4'
1:1 - Robert Lewandowski 67'
Składy:
1.FC Union Berlin: Andreas Luthe - Christopher Trimmel, Marvin Fredrich, Robin Knoche, Christopher Lenz - Grischa Proemel, Sebastian Griesbeck (71' Julian Ryerson) - Sheraldo Becker, Marcus Ingvartsen (36' Cedric Teuchert), Marius Buelter (71' Keita Endo)- Taiwo Awoniyi (90+1' Christian Gentner).
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Jerome Boateng, David Alaba, Alphonso Davies - Leon Goretzka (76' Corentin Tolisso), Jamal Musiala (63' Leroy Sane) - Serge Gnabry (88' Eric Choupo-Moting), Thomas Mueller, Kingsley Coman - Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Robin Knoche, Grischa Proemel, Sheraldo Becker (1.FC Union Berlin) oraz Alphonso Davies, Serge Gnabry (Bayern Monachium).
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Robert Lewandowski przed wielką szansą. Dotąd nie dokonał tego nikt, nawet Leo Messi i Cristiano Ronaldo
Premier League. Leeds United - West Ham United. Polski mecz dla Młotów, ale otworzony golem Mateusza Klicha
Grafika za SofaScore.com: