To historyczny dzień dla polskiego futbolu. Po raz pierwszy w dziejach zawodnik urodzony nad Wisłą został wybrany najlepszym piłkarzem świata. Robert Lewandowski długo wspinał się na szczyt, ale w końcu dopiął swego. A wszyscy, którzy go znają, wiedzą, że nie byłoby tego sukcesu bez rodziców napastnika Bayernu. Oboje mieli wielką determinację, aby ich syn dopiął swego. Tata niestety tego nie doczekał, zmarł nagle gdy Robert miał 16 lat, ale mama, Iwona, dziś cieszy się wyjątkowym wyczynem swojego syna.
A to właśnie ona wie najlepiej, ile ich wszystkich ta droga na szczyt kosztowała. Zawsze towarzyszyła synowi, pomagała wybierać kolejne kluby i przede wszystkim pocieszała wtedy, gdy młodziutki Lewandowski został odrzucony przez Legię Warszawa.
Jej pomoc i wsparcie były nieocenione przede wszystkim w pierwszym, ale decydującym etapie. Potem Robert dorósł i już sam wiedział, co jest dla niego najlepsze w futbolu. Niemniej te premierowe momenty, również najtrudniejsze, pokonał dzięki mamie.
A dziś? Wiele lat później Iwona Lewandowska, była siatkarka i nauczycielka wychowania fizycznego, może się cieszyć gigantycznym sukcesem syna. Bo przecież nigdy wcześniej żaden polski sportowiec nie doczekał takiego wyróżnienia.
Gdy zapytaliśmy panią Iwonę o to, co czuje po ogłoszeniu nagród FIFA, odpowiedziała krótko, ale to znamienne słowa: - Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie. I nie myślałam, że takiej cudownej chwili doczekam - przekazała nam mama najlepszego piłkarza globu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków