Bundesliga: rok pełen nowych wyzwań dla Roberta Lewandowskiego. Podołanie wszystkim może być nierealne

Getty Images /  Matthias Hangst - UEFA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Matthias Hangst - UEFA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W 2020 roku Robert Lewandowski wygrał wszystko, ale przed nim nowe wyzwania i cele, których nie osiągnął jeszcze nigdy. - Będzie miał trudno, bo jest wyciskany jak cytryna - mówi nam Tomasz Urban ze stacji Eleven Sports.

Łatwiej wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać. Czy "Lewy" zada kłam tej teorii? - Na tym szczycie utrzymuje się od wielu lat - niezależnie od otrzymywanych nagród. Nie umiem jednak powiedzieć, czy 2021 rok będzie dla niego równie dobry jak ten mijający. To wróżenie z fusów. Będzie trudno, bo Polak jest wyciskany niczym cytryna. Ciężka jesień za nim, ale wiosną wcale nie będzie łatwiej. Przy takim natłoku meczów łatwiej o kontuzje, również o niespodzianki - powiedział WP SportoweFakty komentator stacji Eleven Sports Tomasz Urban, zajmujący się przede wszystkim Bundesligą.

Po tym jak snajper Bayernu Monachium strzelił 17 goli w 13 kolejkach nowego sezonu, odżyły nadzieje, że pobije rekord Gerda Muellera. Zdobywca nagrody FIFA The Best poluje na osiągnięcie legendarnego Niemca już od jakiegoś czasu. Wyzwanie jest bardzo poważne, bo w sezonie 1971/1972 Gerd Mueller zdobył 40 bramek w niemieckiej ekstraklasie i to jak dotąd najlepszy wynik w historii.

Rekord Gerda Muellera? Realny jest inny cel

- Myślę, że realne jest prześcignięcie w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów Bundesligi Klausa Fischera i wskoczenie na 2. miejsce. Do tego brakuje jeszcze "tylko" 15 goli. Robert mówił w wywiadzie przed sezonem, że o rekordzie Muellera nie myśli, i że będzie go bardzo trudno poprawić w tak szalonym roku. Mimo to nie do końca mu wierzę. Jestem przekonany, że ten rekord siedzi mu z tyłu głowy i będzie do niego dążył. Czy go pobije? Jest to realne, choć oczywiście piekielnie trudne. Przydałyby się ze dwa mecze, w których strzeliłby trzy, cztery gole. Wtedy szanse wzrosną - podkreślił Urban.

Kibice w Polsce czekają przede wszystkim, aż "Lewy" poprowadzi kadrę do sukcesu na wielkim turnieju. Latem odbędą się mistrzostwa Europy. Czy to właśnie ten moment, w którym doświadczony napastnik oczaruje wszystkich także w koszulce reprezentacyjnej? Dziennikarz Eleven Sports ma wątpliwości.

Z reprezentacją może się nie udać

- Sam Lewandowski kadry nie pociągnie. Drużyna składa się z jedenastu zawodników i uważam, że zrzucanie odpowiedzialności za wynik na jego barki jest nie fair. Wiele zależy od "Lewego", ale nie wszystko. Koledzy i sztab trenerski też muszą stanąć na wysokości zadania. Jeden piłkarz, nawet najbardziej genialny, nie jest w stanie w tej dyscyplinie sportu zapewnić zespołowi sukcesu - zaznaczył.

47 bramek w 44 meczach - to dorobek Roberta Lewandowskiego w 2020 roku. Wiosną tempo będzie szaleńcze, bo Bayern czeka 21 kolejek Bundesligi, do tego dochodzi Liga Mistrzów, Puchar Niemiec, a także Klubowe Mistrzostwa Świata, w których Polak jeszcze nie triumfował.

- Kto ma to wytrzymać, jeśli nie on? Faktem jest jednak, że tempo będzie niesamowite. Spodziewam się rotacji, w drużynach będą urazy. "Lewy" na pewno opuści kilka meczów. To też może mieć wpływ na realizację jego osobistych celów - zakończył Urban.

Czytaj także:
Liga Mistrzów: FC Barcelona - Paris Saint-Germain hitem 1/8 finału, znamy pary
PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Rafał Janicki piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu

Komentarze (1)
avatar
Klaudia w
21.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Mierzyński. Jak Pan może w stosunku do Roberta napisać, że łatwiej się wdrapać na szczyt niż się na nim utrzymać? Robert od kilku lat jest na szczycie, tylko sam cały czas przesuwa tą gra Czytaj całość