Lee Swan to jeden z kibiców Liverpool FC. Chłopak bardzo mocno włączył się w walkę z pandemią koronawirusa. Jako wolontariusz związany z ośrodkiem kultury "Florrie" pomagał tym najbardziej potrzebującym. Uczestniczył w organizowaniu i wysyłaniu paczek z żywnością.
Jego postawa została zauważona przez klub z Liverpoolu. Zachowanie Swana natomiast bardzo poruszyło Sadio Mane. Postanowił spełnić marzenie chłopaka, jakim było wykonanie jego cieszynki, o czym dowiadujemy się twitterowego profilu Liverpoolu.
Swan chciał w ten sposób oddać cześć zmarłemu dziadkowi. Tłumaczył w rozmowie z Mane, że on również był wielkim kibicem Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
Mane złożył obietnicę, ale pojawił się problem. Przez sześć meczów od tej deklaracji nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Do przełamania doszło przy okazji spotkania Crystal Palace - Liverpool FC.
28-letni skrzydłowy zdobył bramkę na 2:0 w 35. minucie. Oczywiście o obietnicy absolutnie nie zapomniał. Po trafieniu odwzorował cieszynkę, którą podczas łączenia wideo pokazał mu Lee Swan. Przyłożył palce do ust, a następnie skierował je ku niebu.
Liverpool nie miał litości dla Crystal Palace w sobotnim meczu Premier League. "The Reds" wygrali aż 7:0.
Sadio promised and delivered
— Liverpool FC (@LFC) December 19, 2020
Lee, that was for you and your grandad https://t.co/K3XNoSqOSr pic.twitter.com/KmafiUSFKP
Czytaj także:
> Premier League. Manchester United - Leeds. Przeciętny występ Mateusza Klicha. Niskie noty dla Polaka
> PKO Ekstraklasa. Dariusz Mioduski nie zamierza sprzedawać klubu. "Te plotki należy wyrzucić do kosza"