PKO Ekstraklasa. Padnie nowy rekord transferowy? Kosowski mówi o wielkim talencie

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Kamil Kosowski
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Kamil Kosowski

17-letni Kacper Kozłowski to talent czystej wody. Eksperci mówią wprost, że takiego nie było w PKO Ekstraklasie od lat. Kamil Kosowski żałuje jedynie, że w PKO Ekstraklasie zawodnik Pogoni Szczecin za długo nie zostanie.

Na półmetku PKO Ekstraklasa Pogoń Szczecin zajmuje 3. miejsce, co jest jedną z największych niespodzianek pierwszej części sezonu.

Kamil Kosowski nie do końca wierzy jednak w to, że Pogoń zdoła utrzymać tak wysoką pozycję do końca sezonu. Zwraca jednak uwagę, że w klubie ze Szczecina mamy do czynienia z prawdziwą perełką.

Kilka lat temu uwagę na Kamila Kozłowskiego zwrócił Kosowskiemu Michał Żewłakow, pełniący wówczas rolę dyrektora sportowego Legii Warszawa. Ten już wtedy miał mówić, że takiego talentu w kraju nie było od dawna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: brutalny faul, a potem... bijatyka!

- Niestety, pewnie długo go w ekstraklasie oglądać nie będziemy, bo prędko pojawi się oferta z kategorii tych nie do odrzucenia i młodzian zostanie sprzedany. To smutne, jednak taka jest nasza ligowa rzeczywistość - przekonuje Kosowski w swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości, że Kacper Kozłowski może pobić rekord transferowy PKO Ekstraklasy. Ważne będzie tu jednak, żeby Pogoń utrzymała miejsce w tabeli i powalczyła w europejskich pucharach. - Doskonałym przykładem jest Jakub Moder i jego transfer do Brighton & Howe Albion. Gdyby nie gra Lecha w kwalifikacjach Ligi Europy, Moder pewnie kosztowałby między 5 a 7 milionów. Jeśli "Portowcy" poszliby śladami Lecha, ten chłopak pobiłby rekord transferowy ekstraklasy - pisze Kosowski.

Jednocześnie sugeruje, że Kozłowski musi dobrze pokierować swoją karierą. Przykłady Bartosza Kapustki czy Szymona Żurkowskiego pokazują, że lepiej iść małymi krokami do przodu. Tutaj Kosowski za dobre rozwiązanie podaje ruchy Jakuba Modera czy Michała Karbownika, których wykupiono, ale ci zostali w kraju i nadal występują w PKO Ekstraklasie.

Zobacz także:
Arkadiusz Milik wciąż ceniony. Kibice chcą go we włoskim gigancie
Koronawirus komplikuje świąteczne plany piłkarzy Lecha Poznań

Źródło artykułu: