Poniedziałkowe starcie Jamie Vardy rozpoczął na ławce rezerwowych. Trener Brendan Rodgers chciał dać mu odpocząć. W ataku od początku zastępował go Kelechi Iheanacho. Nigeryjski napastnik nie zaliczy swojego występu do udanych. W 19. minucie zmarnował rzut karny.
Crystal Palace chciało odpowiedzieć. Z lewej strony Jeffrey Schlupp podawał w pole karne do pomocnika gospodarzy, Androsa Townsenda. Ten z pięciu metrów strzelił tuż obok lewego słupka.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak pierwsze 45 minut. Leicester City spokojnie konstruowało akcję, a Orły szybko przechodziły do kontrataku. Ten w 58. minucie okazał się zabójczy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
Rozpoczął go Wilfried Zaha, który utrzymał się przy piłce w środku pola i szybko podał na prawą stronę do Townsenda. Były reprezentant Anglii poczekał chwilę i dośrodkował w pole karne. Instynktem wykazał się właśnie Zaha. Napastnik Crystal Palace uderzył z powietrza i z ostrego kąta pokonał Kaspera Schmeichela.
Lisy próbowały odpowiedzieć. Jednak często brakowało im ostatniego podania. W końcu, w 83. minucie, ekipie Brendana Rogersa udało się wyrównać. Wszystko za sprawą Harveya Barnesa, który oddał płaski strzał zza szesnastki. Bramkarz Orłów był bez szans.
Spotkanie zakończyło się remisem. Tym samym Leicester City przeskoczyło Everton w tabeli i jest aktualnie wiceliderem Premier League. Crystal
Palace zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 19 punktów.
Crystal Palace - Tottenham Hotspur 1:1 (1:1)
1:0 - Wilfried Zaha 58'
1:1 - Harvey Barnes 83'
Zobacz też:
Premier League. Cascarino: Lampard jest pod dużo większą presją niż Arteta