O wstępnym zainteresowaniu ze strony Olympique Marsylia informowaliśmy już kilka dni temu. W poniedziałek te doniesienia zostały potwierdzone przez francuski klub.
- Jesteśmy zainteresowani, ale nie ma żadnych zaawansowanych rozmów z klubem lub zawodnikiem - przyznał cytowany przez "L'Equipe" Andre Villas-Boas.
Portugalczyk przyznał też, że Arkadiusz Milik nie jest jedyną opcją dla OM. Najważniejsze jednak, żeby klub w tym okienku pozyskał wartościowego środkowego napastnika.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. To początek ery Roberta Lewandowskiego? Rok 2020 należał do Polaka!
- Mamy wiele problemów z powodu tego, czego nie zrobiliśmy w ostatnim okienku transferowym - wyjaśnił Portugalczyk. Już wtedy ekipa z Marsylii miała zakontraktować łowcę goli, ale temat upadł. 43-latek zdaje sobie sprawę, że sprowadzenie Polaka nie będzie łatwe. - Być może jest to najtrudniejsze, ponieważ jest dobrym graczem i nie będzie to proste - dodał.
Aurelio De Laurentiis, właściciel SSC Napoli, żąda za Polaka minimum 15 milionów euro. To dla OM może być kwota nie do wydania. - Nasze zasoby finansowe są ograniczone - przyznał Villas-Boas. - Będziemy ponownie rozmawiać z właścicielem. Znamy ograniczenia, które mamy i zdajemy sobie sprawę o kryzysie, przez który wszyscy przechodzą - zakończył.
Milik trafił do SSC Napoli w sierpniu 2016 roku z Ajaksu Amsterdam. Do tej pory rozegrał w lidze włoskiej 93 mecze, w których strzelił 38 bramek i zaliczył 2 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia jego wartość rynkową na 22 mln euro.
Zobacz także:
Nowe informacje ws. transferu Arkadiusza Milika. Może dojść do głośnej wymiany
Kolejne komplementy spływają pod adresem Zielińskiego. Ancelotti jest nim zachwycony