- Nie interesowały nas wyniki drużyn, które były nad nami, ponieważ koncentrowaliśmy się na sobie. Za kilka miesięcy zobaczymy, gdzie jesteśmy. Ważny był duch drużyny, która chciała mieć kontrolę, szczególnie w walce z liderem Serie A na jego własnym terenie - stwierdził trener Juventusu, Andrea Pirlo w wywiadzie dla Sky Sports Italia.
Strata Bianconerich do pierwszego miejsca jest wciąż dość duża - 7 punktów. Środowe zwycięstwo może być jednak ważne w kontekście dalszej walki o mistrzostwo Włoch. Dobry występ zaliczył Federico Chiesa, który zatrzymał ofensywnie usposobionego lewego obrońcę, Theo Hernandeza.
- Chodziło o to, aby trzymać go pod presją i nie pozwalać mu na swobodną grę do przodu tak jak to zwykle robi. Teraz miał do czynienia z graczem, który był również dobry w sytuacjach jeden na jednego. Podpisaliśmy z nim kontrakt, aby spełniał swoją rolę. Jego pozycja może się zmienić, ale rola nie - mówił szkoleniowiec Starej Damy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
Andrea Pirlo odniósł się też do kontrowersyjnej sytuacji z pierwszej połowy. Zdaniem włoskiego trenera, wyrównująca bramka Davide Calabrii, którą zdobył w 41. minucie, nie powinna zostać uznana.
- To był faul i sędzia powinien był zagwizdać. Po podjęciu tej decyzji, Danilo powinien być bardziej agresywny, ale także cały zespół nie była dobrze ustawiony. W każdym razie, wszystko zaczęło się od faulu - dodał.
Kolejny mecz Juventus zagra już w niedzielę (10 stycznia) o godz. 20:45. Bianconeri podejmą u siebie US Sassuolo. Pomiędzy dwoma ekipami jest tylko punkt różnicy w tabeli Serie A.
Zobacz też:
Serie A: Juventus FC pokonał AC Milan w klasyku. Wojciech Szczęsny mocnym punktem zespołu
Serie A. Milan - Juventus. Niezłe noty Wojciecha Szczęsnego. Bez szans przy straconej bramce