Serie A: Juventus FC pokonał AC Milan w klasyku. Wojciech Szczęsny mocnym punktem zespołu

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Federico Chiesa i Paolo Dybala cieszą się z gola
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Federico Chiesa i Paolo Dybala cieszą się z gola

Nigdy nie lekceważ Juventusu. Zgodnie z tym hasłem Stara Dama zwyciężyła 3:1 z AC Milanem. Zamiast Cristiano Ronaldo błyszczeli Federico Chiesa i Paulo Dybala, a na wysoką notę zapracował również Wojciech Szczęsny.

W Mediolanie doszło do hitu jak za dawnych lat. AC Milan i Juventus FC ponownie walczą o mistrzostwo Włoch. Rossoneri byli do środy ostatnią niepokonaną drużyną w pięciu topowych ligach w Europie, a także najsilniejszą w kraju w 2020 roku. Z kolei Stara Dama zdominowała calcio na blisko dekadę, a w składzie ma lidera rankingu strzelców oraz klasyfikacji kanadyjskiej ligi Cristiano Ronaldo. "La Gazzetta dello Sport" reklamowała mecz właśnie grafiką samotnego Portugalczyka czekającego na atak podopiecznych Stefano Piolego. Okazało się jednak, że CR7 nie był centralną postacią wieczoru.

Ciosem dla hitu była absencja Zlatana Ibrahimovicia. Były reprezentant Szwecji jest kontuzjowany. Z tego samego powodu nie grali Ismael Bennacer w Milanie i Alvaro Morata w Juventusie. Składy były też uzależnione od testów na koronawirusa. Wykluczyły one występ Antego Rebicia, Radego Krunicia, a także Alexa Sandro i Juana Cuadrado.

W bramce Bianconerich nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który szykował się na duże wyzwanie i pracy mu nie zabrakło. Obrona mistrza Włoch nie jest monolitem, a Milan strzela gole z dużą regularnością. Zrobił to minimum raz w 36 kolejkach z rzędu, a minimum dwa razy w 17 poprzednich meczach. Podopieczni Andrei Pirlo potrzebowali maksymalnej koncentracji i przypomnienia sobie najlepszych gier z ostatnich miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko

Juventus pozwolił wyszumieć się energicznym gospodarzom i sam przyspieszył. W przypadku Bianconerich nie trzeba było długo czekać na efekt. W 18. minucie Federico Chiesa strzelił na 1:0, a jeszcze ładniejsza od uderzenia była asysta Paulo Dybali. Argentyńczyk uruchomił reprezentanta Włoch podeszwą, a temu pozostało wygrać w sytuacji sam na sam z Gianluigim Donnarummą. Dybala potwierdził, że czuje się dobrze w meczach z Milanem, a Chiesa strzelił pierwszego tak ważnego gola dla Juventusu. Nie było to jego ostatnie słowo.

Pierwsza połowa była dynamiczna. W pewnych fragmentach trudno było nadążyć za piłkarzami, którzy oddawali uderzenia częściej niż co minutę. Nie był to mecz, w którym Wojciech Szczęsny oraz Gianluigi Donnarumma musieli czekać na możliwość pokazania, co potrafią. Inna sprawa, że jakość części strzałów nie była wysoka. Bramkarze pracowali na notę, a wynik nie zmieniał się.

Milan nie rezygnował z prób wyrównania jeszcze w pierwszej połowie, a jego silną bronią były odbiory na połowie niezdarnego w wyprowadzeniu piłki Juventusu. W 41. minucie Hakan Calhanoglu sprowokował stratę Adriena Rabiota. Futbolówka powędrowała przez Rafaela Leao do Davide Calabrii, który strzelił z kilkunastu metrów na 1:1. Wojciech Szczęsny został w blokach i wyłącznie odprowadził piłkę do siatki. To, że Massimiliano Irrati nie gwizdnął przewinienia Calhanoglu na Rabiocie, było kontrowersją.

Rossoneri spróbowali pójść za ciosem po przerwie, a Wojciech Szczęsny został przetestowany uderzeniem Diogo Dalota. Polak stanął na wysokości zadania, ale Andrea Pirlo zaczął denerwować się na ławce Juventusu w swoim powrocie do Mediolanu.

Piłkarze z Turynu potrafili uspokoić swojego szkoleniowca. Po początkowym szturmie Milanu znów ruszył Juventus, a odpowiedzialny za gola na 2:1 w 62. minucie był znany już duet. Paulo Dybala uruchomił podaniem Federico Chiesę, a ten odzyskał prowadzenie płaskim strzałem z okolic linii pola karnego. Od razu po wypracowaniu zaliczki Chiesa i Dybala opuścili boisko. Ich zmiennikami byli Dejan Kulusevski oraz Weston McKennie i bramka na 3:1 w 76. minucie padła właśnie wskutek rajdu reprezentanta Szwecji oraz uderzenia Amerykanina. Pirlo trafił z roszadami, a Juventus zbliżył się w tabeli do Milanu.

AC Milan - Juventus FC 1:3 (1:1)
0:1 - Federico Chiesa 18'
1:1 - Davide Calabria 41'
1:2 - Federico Chiesa 62'
1:3 - Weston McKennie 76'

Składy:

Milan: Gianluigi Donnarumma - Diogo Dalot (81' Daniel Maldini), Simon Kjaer (81' Andrea Conti), Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Davide Calabria (81' Pierre Kalulu), Franck Kessie, Samuel Castillejo (87' Lorenzo Colombo), Hakan Calhanoglu, Jens Petter Hauge (67' Brahim Diaz) - Rafael Leao

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo, Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Gianluca Frabotta (87' Merih Demiral) - Federico Chiesa (63' Dejan Kulusevski), Rodrigo Bentancur (74' Arthur Melo), Adrien Rabiot, Aaron Ramsey (74' Federico Bernardeschi) - Paulo Dybala (64' Weston McKennie), Cristiano Ronaldo

Żółte kartki: Romagnoli (Milan) oraz Bentancur, Danilo (Juventus)

Sędzia: Massimiliano Irrati

Czytaj także: Juventus FC zmazał plamę. Wojciech Szczęsny zdenerwowany w 90. minucie

Czytaj także: Piotr Zieliński zagrał popisowo. Gole Polaka pomogły wygrać Napoli

Komentarze (2)
avatar
nitro8
7.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W 41. minucie Hakan Calhanoglu sprowokował stratę Adriena Rabiota." poetyckie nazwanie chamskiego i ewidentnego faulu, którego ślepy sędzia oczywiście nie widział , var również nie. sędziowani Czytaj całość
avatar
Montana
6.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juve pokazało klasę,ale mam nadzieję że to Milan zdobędzie mistrza.