Po poniedziałkowych meczach kończących 18. serię w La Lidze w strefie spadkowej nie doszło do zmian.
Zamykająca tabelę SD Huesca przegrała na własnym stadionie z Realem Betis. Pierwszy gol padł na dwanaście minut przed końcem. Wówczas po dośrodkowaniu w pole karne piłkę w bramce uderzeniem głową umieścił Aissa Mandi. Cztery minuty później z boiska wyleciał zawodnik gości, jednak miejscowym nie udało się odmienić losów gry. W doliczonym czasie gospodarzy pogrążył Antonio Sanabria.
Strefę spadkową w dalszym ciągu otwiera Elche. W potyczce z Getafe gospodarze prowadzili od 4. minuty. Później do siatki trafiali już jednak tylko piłkarze Getafe. Przed przerwą goście doprowadzili do remisu. Po zmianie stron strzegącego bramki Elche Edgara Badię pokonywali Jaime Mata i uderzeniem z rzutu karnego Angel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
We wtorek w La Lidze kolejne emocje. Część zaległości odrobi lider Atletico. Zespół z Madrytu zmierzy się na własnym boisku z Sevillą.
Elche CF - Getafe CF 1:3 (1:1)
1:0 - Guti 4'
1:1 - Cucu 39'
1:2 - Mata 69'
1:3 - Angel (k.) 86'
SD Huesca - Real Betis 0:2 (0:0)
0:1 - Mandi 78'
0:2 - Sanabria 90+4'
Czytaj także:
La Liga. Osasuna - Real Madryt: zmarnowana szansa Królewskich. Atletico Madryt wciąż liderem
La Liga. Granada - Barcelona: Messi i spółka rozpędzają się
[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]