Konfrontacja Barnsley FC zamknęła sobotnie granie w The Championship. Obie drużyny są w górnej połowie tabeli, a wicelider z Walii posiada najlepszą statystycznie obronę w lidze. Wyzwanie czekało na zawodników ofensywnych gospodarzy, ale też na formację z Michałem Helikiem w szeregach. Swansea City wygrało pięć z ostatnich sześciu meczów, a w rywalizacji z zespołem z Oakwell jest niepokonane od początku wieku.
Wszystkie wspomniane serie zostały przedłużone, a ewentualne obawy gospodarzy potwierdziły się już na boisku. Barnsley FC stracił koncentrację krótko przed zejściem do szatni i pozwoliło zawodnikom Swansea na objęcie prowadzenia w czasie doliczonym do pierwszej połowy. Gol na 2:0 Jamala Love'a w 55. minucie zagwarantował gościom zwycięstwo.
Przyjezdni wygrali 2:0 w meczu, w którym oddali dwa celne uderzenia. Barnsley FC po pierwsze częściej strzelał, po drugie robił to celnie, ale nie zdołał poprawić wyniku. W efekcie po porażce 10. w tabeli drużyna Michała Helika traci już 12 punktów do byłego zespołu Łukasza Fabiańskiego. Ekipa z Oakwell została pokonana u siebie po trzech kolejnych zwycięstwach.
Barnsley FC - Swansea City 0:2 (0:1)
0:1 - Benjamin Cabango 45'
0:2 - Jamal Love 55'
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
[url=/pilka-nozna/845665/transfery-premier-legue-david-beckham-zaklada-pilkarska-agencje-menedzerska]Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyna nadal w żałobie po śmierci Maradony. Widać to niemal na każdej ulicy