Liga Mistrzów. Wątpliwości ws. karnego dla Barcelony. Neymar wyśmiał sędziego, a ekspert wyjaśnia

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Lionel Messi wykonuje rzut karny
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Lionel Messi wykonuje rzut karny

To była jedna z największych kontrowersji meczu FC Barcelona - Paris Saint-Germain w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Czy sędzia słusznie podyktował rzut karny dla "Dumy Katalonii"?

Pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów dostarczyły wielkich emocji. Świat żyje przede wszystkim starciem FC Barcelona - Paris Saint-Germain. Francuzi rozbili swojego przeciwnika 4:1, a bohaterem był Kylian Mbappe, który popisał się hat-trickiem. Mecz jednak mógł potoczyć się zupełnie inaczej.

To "Duma Katalonii" wyszła na prowadzenie 1:0. Było jednak dużo kontrowersji, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu Layvina Kurzawy na Frenkiego De Jonga. Początkowo wydawało się, że Holender wymusił "jedenastkę". Sędzia Bjorn Kuipers po analizie VAR jednak nie miał wątpliwości, że należy się karny.

Innego zdania jednak był Neymar, którego zabrakło w Barcelonie. Brazylijczyk wymownie skomentował decyzję arbitra na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!

"Ten karny to jest żart" - napisał gwiazdor, ale wpis szybko usunął, aby nie podpaść komisji dyscyplinarnej za krytykowanie decyzji sędziego.

Gazeta "Le Parisien" postanowiła poprosić o opinię eksperta. Bruno Derrien, były francuski sędzia międzynarodowy, rozwiewa wątpliwości.

- Widzimy, że zawodnik Barcelony podnosi prawą nogę i zostaje uderzony kolanem przez paryżanina. To jest faul. Widzimy wprawdzie, że było to mimowolne ze strony zawodnika PSG, bo obaj gracze są w biegu, ale jednak kontakt był. Na pewno należał się karny - mówi Derrien.

W PSG jednak już nikt nie przejmuje się rzutem karnym, którego na bramkę zamienił Lionel Messi. Francuski gigant odpowiedział czterema golami i jest jedną nogą w 1/8 finału. Rewanż w Paryżu odbędzie się 10 marca.

Awantura podczas hitu Ligi Mistrzów. Pique zbluzgał kolegę z drużyny. Padły mocne słowa >>

Kolejny blamaż Barcelony w Lidze Mistrzów. Ronald Koeman wskazuje winnego >>

Komentarze (0)