Zieloni zdobyli wiosną siedem punktów w trzech spotkaniach - tak jak ekipa Waldemara Fornalika. Dlatego ich bezpośrednie starcie powinno być znacznie bardziej interesujące niż wrześniowe w Grodzisku Wlkp., gdzie padł bezbramkowy remis.
- Czujemy coraz większą pewność siebie i dlatego ten mecz będzie ciekawy, ja się już nie mogę go doczekać. Zobaczymy widowisko, w którym może paść sporo bramek. Piast u siebie będzie chciał atakować, więc w którejś fazie się otworzy. Spróbujemy to wykorzystać, ale też zatrzymać ofensywę gospodarzy. Nasza siła z przodu się zwiększyła, więc sytuacji będziemy stwarzać w każdym meczu coraz więcej. Zespół czuje tę moc - powiedział Piotr Tworek.
Warcie udało się poprawić grę w obronie i przestała tracić gole w końcówkach spotkań. - Koncentracja jest na wyższym poziomie. Jej brak w poprzedniej rundzie z czegoś wynikał - zmęczenia, niewystarczającej pewności siebie albo wiary. Mamy aktualną inną sytuację. Przede wszystkim kadra jest na tyle szeroka, że możemy robić wartościowe zmiany, a zawodnicy wchodzący są niezwykle ważni. To od nich zależy, czy cały trud, która drużyna włożyła w mecz, zostanie nagrodzony - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być rekord świata. Co on zrobił przy wyrzucie z autu?!
Tworka cieszy ten wzrost, zwłaszcza że jak podkreśla, margines błędu jest znacznie mniejszy niż jesienią. - Wkraczamy w fazę, w której każde spotkanie będzie o wszystko. Nie ma możliwości rewanżu. Pod względem mentalnym to będzie podobna sytuacja, jak końcówka ubiegłego sezonu I ligi.
Na debiuty w Warcie czekają Adam Zrelak i Makana Baku, którzy są już gotowi do gry. Czy zobaczymy ich w Gliwicach? - W Warcie nie ma tak, że ktoś przychodzi z zewnątrz i od razu dostaje to, na co inni musieli długo pracować. Adam jest kapitalnym zawodnikiem, doświadczonym, idealnym do naszego grania, ale musi pokazać, że walczy o swoje miejsce. Jeśli to zrobi, niewykluczone, że będzie rozpoczynał jako nominalna dziewiątka. Cieszy mnie rywalizacja w ataku, chłopaki będą się ciąć o wyjściową jedenastkę. Zrelak nie przyjechał do Poznania, by być piłkarzem drugiego planu. Mamy też Gracjana Jarocha, który bardzo dobrze zagrał w meczu z Zagłębiem Lubin. Gola nie strzelił, lecz angażował i nękał przeciwników - podkreślił szkoleniowiec.
W najbliższej potyczce zieloni muszą sobie radzić bez kontuzjowanego Bartosza Kieliby. Duet stoperów stworzą więc najprawdopodobniej Aleks Ławniczak i Robert Ivanov. Jakie są opcje awaryjne? - W rolę środkowych obrońców mogą się wcielić Maciej Żurawski, Michał Kopczyński, Łukasz Trałka czy Mateusz Kupczak, jednak nie chcemy tego robić. Ci zawodnicy więcej dają drużynie na swoich nominalnych pozycjach - zaznaczył trener.
Mecz Piast Gliwice - Warta Poznań rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18.00.
Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii