Liga Mistrzów. Dramat Atalanty na początku. Real Madryt bił głową w mur. Zidane w końcu się uśmiechnął

PAP/EPA / PAOLO MAGNI  / Atalanta - Real.
PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Atalanta - Real.

W meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Atalanta Bergamo w potyczce z Realem Madryt od 17. minuty grała w osłabieniu. Królewscy liczebną przewagę wykorzystali dopiero na cztery minuty przed końcem potyczki i zwyciężyli 1:0.

Żarty w Lidze Mistrzów skończyły się. W Bergamo w 1/8 finału faworytem był mistrz Hiszpanii, Real Madryt.

Królewscy w La Lidze odrabiają straty do lidera Atletico, ale w elitarnych europejskich rozgrywkach miejsca na potknięcia już nie ma. Atalanta w poprzednim sezonie w europejskich pucharach pokazała, że może być groźna dla każdego.

Włoska drużyna o pierwszych dwóch kwadransach chciałaby szybko zapomnieć. Po początku należącym do zespołu z Bergamo inicjatywę przejął Real. Brakowało jednak okazji bramkowych. Problem gospodarze mieli od 17. minuty, kiedy Ferland Mendy wyszedł na czystą pozycję i został sfaulowany przez Remo Freulera. Sędzia bez wahania wyrzucił gracza gospodarzy z boiska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Gra z liczebną przewagą zdeterminowała przebieg spotkania. Real atakował, ale okazji bramkowej nie potrafił sobie stworzyć. Po dwóch kwadransach boisko z urazem opuścił Duvan Zapata.

Do końca premierowej odsłony przeważał Real, Atalanta nastawiła się na grę z kontry. Miejscowi okazję na trafienie stworzyli sobie cztery minuty przed przerwą. Strzał Luisa Muriela był niecelny. W doliczonym czasie 1. połowy szansę miał Real. W zamieszaniu Raphael Varane uderzył wprost w bramkarza.

Obraz spotkania po przerwie nie uległ zmianie. Królewscy dominowali, jednak nie byli w stanie przełamać defensywy gospodarzy. W 48. minucie uderzał Luka Modrić, futbolówka po rykoszecie przeleciała tuż obok słupka.

W kolejnych minutach Real bił głową w mur. Atalanta skupiona przed własnym polem karnym nie pozwalała gościom na wiele. Decydująca dla losów spotkania była 86. minuta. Wówczas sprzed pola karnego precyzyjnie uderzył Ferland Mendy, Pierluigi Gollini nie był w stanie odbić piłki. Po trafieniu defensora w końcu uśmiechnął się Zinedine Zidane.

Przed rewanżem Królewscy są na uprzywilejowanej pozycji, jednak Atalanta grając w pełnym składzie na pewno może jeszcze napsuć sporo krwi faworytowi.

Atalanta Bergamo - Real Madryt 0:1 (0:0)
0:1 - Ferland Mendy 86'

Składy:

Atalanta Bergamo: Pierluigi Gollini - Rafael Toloi, Cristian Romero, Berat Djimsiti - Joakim Maehle (86' Jose Palomino), Marten de Roon, Remo Freuler, Robin Gosens - Matteo Pessina - Duvan Zapata (30' Mario Pasalić), Luis Muriel (56' Josip Ilicić), 86' Jose Palomino).

Real Madryt: Thibaut Courtois - Lucas Vazquez, Raphael Varane, Nacho, Ferland Mendy - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić - Marco Asensio (76' Sergio Arribas), Isco (76' Hugo Duro), Vinicius Junior (57' Mariano Diaz).

Żółte kartki: Gosens (Atalanta) oraz Casemiro, Mendy (Real).

Czerwona kartka: Freuler (Atalanta) /17, faul taktyczny/.

Sędzia: Tobias Stieler (Niemcy).

Czytaj także:
Dziwne objawy u Alvaro Moraty. Włosi ujawnili, co się stało napastnikowi Juventusu
Liga Mistrzów. Kibice Atalanty Bergamo wspierają swój zespół mimo obostrzeń. "Upijmy ich!"

Komentarze (2)
avatar
kibic1900
25.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Prym najpierw poczytaj o przepisach a potem się wypowiadaj bo się ośmieszasz, sędziowie z VARu i eksperci w studio po przeanalizowaniu powtórek nie mieli wątpliwości co do czerwonej kartki ale Czytaj całość
avatar
prym
25.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Takich sędziów powinno się eliminować ze sportu , zabijają rywalizację sportową.Żółta kartka i owszem należała się ale nie czerwona.Niemca przerosła ranga meczu i go poniosło ale Atalanta musia Czytaj całość