Na konferencji prasowej po zeszłotygodniowym meczu z FC Porto trener Andrea Pirlo ujawnił, że Alvaro Morata zemdlał w szatni. - Nie był w najlepszej formie od czasu powrotu po ataku grypy. Grał tylko dzisiaj, ponieważ go potrzebowaliśmy. W szatni poczuł się źle, zemdlał, musiał się położyć - skomentował jego sytuację trener Juventusu FC (więcej TUTAJ).
Według serwisu calciomercato.com, Morata zakaził się cytomegalowirusem, który miał wpływ nie tylko na omdlenie, ale i słabszą dyspozycję hiszpańskiego napastnika w ostatnich meczach.
Cytomegalowirus (CMV) jest powiązany z wirusem opryszczki i wywołuje ospę wietrzną. To bardzo powszechny wirus. Zazwyczaj jest zupełnie nieszkodliwy, a zakażenie nim odbywa się w sposób bezobjawowy.
Podczas pierwszego zakażenia mogą wystąpić objawy grypopodobne. Chory może odczuwać bóle mięśni, gardła i zmęczenie. Generalnie wirus realne problemy powoduje tylko u niemowląt i osób z osłabionym układem odpornościowym.
Jak podkreślają Włosi, najlepszy dla Moraty byłby teraz kilkudniowy odpoczynek. Problem w tym, że kontuzjowany jest inny z napastników Juventusu - Paulo Dybala.
Czytaj też: Arkadiusz Reca rzucony na głęboką wodę. Włosi ocenili Polaka po meczu z Juventusem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki