Mecz z Realem Madryt jest najważniejszym w historii Bergamo. Dopiero przed tym sezonem Atalanta dostała zgodę na goszczenie przeciwników na swoim zmodernizowanym stadionie, a w europejskich pucharach pozostaje kopciuszkiem. Klub z Lombardii dostał się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po raz drugi w historii, a jego najbliższym rywalem jest drużyna, która 13 razy była najlepsza w Europie. Real rozegra w Bergamo 100. spotkanie w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, a Neroblu dopiero czwarte.
W poprzednim sezonie lepiej zaprezentowała się jednak Atalanta. W debiucie w elitarnych rozgrywkach dostała się do ćwierćfinału. W grupie wywalczyła awans rzutem na taśmę, po czym w dobrym stylu wyeliminowała Valencia CF. Już w turnieju finałowym heroiczna postawa nie wystarczyła do przejścia Paris Saint-Germain. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego prowadzili do ostatniej minuty podstawowego czasu, mimo to ponieśli porażkę 1:2. Z jednej strony zasłużoną, a z drugiej strony w okolicznościach, które u wielu kibiców wywołały współczucie.
- Zawsze wychodzimy z meczów, z najlepszymi drużynami, bogatsi o pewną wiedzę i umiejętności. Nigdy w historii nie mierzyliśmy się z Realem, więc tylko na boisku będziemy mogli przekonać się o jego sile - mówi Gasperini, którego podopieczni wygrali w fazie grupowej na stadionach Liverpool FC, Ajaksu Amsterdam i FC Midtjylland. W Bergamo nie potrafili pokonać nikogo i zdobyli tylko dwa z możliwych dziewięciu punktów. O pierwszą wygraną u siebie postarają się kosztem Królewskich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być rekord świata. Co on zrobił przy wyrzucie z autu?!
Real z włoskimi drużynami radzi sobie bardzo dobrze. Wygrał 10 z poprzednich 11 meczów z przedstawicielami Serie A. Jesienią był już w Lombardii i pokonał 2:0 Inter Mediolan. Drużyna Zinedine'a Zidane'a miała problemy w grupie, ale ostatecznie awansowała z pierwszego miejsca i jako ta rozstawiona w losowaniu będzie faworytem dwumeczu z Atalantą. Sprzymierzeńcem zespołu z Madrytu nie jest sytuacja kadrowa. Trener nie może wystawić między innymi Sergio Ramosa, Edena Hazarda i Karima Benzemy. W sumie kontuzjowanych jest dziewięciu podopiecznych Zidane'a.
Atalanta ma w sobie pierwiastek nieobliczalności, od kiedy Gasperini stworzył z niej wiodącą siłę włoskiej piłki i regularnego uczestnika europejskich pucharów. Tylko w ostatnim meczu z SSC Napoli potrafiła do przerwy snuć się po boisku, a po niej strzelić cztery gole i zapewnić sobie zwycięstwo 4:2. Real rozegrał w weekend spokojniejszy mecz, a wygrana 1:0 z Realem Valladolid była jego czwartą z rzędu w La Lidze. Od czasu zakończenia fazy grupowej mistrz Hiszpanii zwyciężył w 10 z 15 spotkań.
- Chcę, żeby drużyna zagrała tak jak ostatnio w La Lidze. Dynamika zespołu jest dobra i oczekuję, że tak pozostanie. Atalanta jest konkretnym zespołem, który dobrze atakuje i jest silny fizycznie - mówi Zidane. Prowadzona przez Francuza drużyna spróbuje dostać się do ćwierćfinału po dwóch sezonach nieobecności w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów. Od 2010 do 2018 roku Real był zawsze minimum w półfinale, a w poprzednich sezonach przeżył duże niepowodzenia.
Również w środę rozpocznie się dwumecz Borussii M'gladbach z Manchesterem City. Kluby zmierzą się w Budapeszcie. Niemiecka drużyna jest po raz pierwszy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Awansowała z grupy odrobinę szczęśliwie, ale nie przypadkiem, ponieważ w większości meczów prezentowała odważny i atrakcyjny futbol. Świetnie dysponowana drużyna Pepa Guardioli kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w Anglii. Manchester City wypracował sobie już 10 punktów przewagi nad wiceliderem Premier League i uskrzydlony powraca do Ligi Mistrzów.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Atalanta BC - Real Madryt / śr. 24.02.2021 godz. 21:00
Borussia M'gladbach - Manchester City / śr. 24.02.2021 godz. 21:00
Czytaj także: Paulo Sousa napisał do Roberta Lewandowskiego. Padły wielkie słowa
Czytaj także: Hiszpania bez największych gwiazd? Giganci mogą stracić swoich liderów