Lubomir Satka i Mikael Ishak - to dwaj zawodnicy, których chciałby odzyskać trener Dariusz Żuraw. Obaj jednak wciąż pracują indywidualnie i przy Bułgarskiej zachowują ostrożność w ich wprowadzaniu w zajęcia - tak, by kontuzje się nie odnowiły. Poza tym Słowak nadal odczuwa dolegliwości bólowe.
W pełni sił jest już Bartosz Salamon, który wszedłby na boisko w niedzielnej potyczce ze Śląskiem Wrocław (1:0), ale Lech nie zdążył przeprowadzić tej zmiany, bo wcześniej sędzia zakończył spotkanie.
W ubiegłym tygodniu drobny uraz miał Michał Skóraś, lecz jego sytuacja też wygląda dobrze. - Czekam na sygnał od niego, czy jest już wszystko w porządku - powiedział trener Dariusz Żuraw w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Główne znaki zapytania przed derbami dotyczą Satki oraz Ishaka. - To jest tak, że tutaj decyzję podejmujemy z dnia na dzień. I jest spora szansa, że ci dwaj piłkarze będą w pełnym treningu jeszcze przed derbami z Wartą Poznań. Podobnie było zresztą w przypadku Bartka Salamona, który dostał zielone światło w piątek, a w niedzielę nic nie stało na przeszkodzie, żeby znalazł się w kadrze na starcie ze Śląskiem - zaznaczył Żuraw.
Mecz Warta Poznań - Lech Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 20.30.
Czytaj także:
Warta Poznań pozywa Lecha. Chodzi o Jakuba Modera
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii