"Magiczne sztuczki". "Der Spiegel" twierdzi, że Lewandowski miał unikać płacenia podatków

Getty Images / Stefan Matzke - sampics/Corbis / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Stefan Matzke - sampics/Corbis / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

"Der Spiegel" opublikował kolejny głośny artykuł na temat finansów Roberta Lewandowskiego. Niemcy piszą o "magicznych sztuczkach". Według gazety Polak i jego prawnicy mieli unikać płacenia podatków.

Znów głośno o Robercie Lewandowskim, jego finansach i konflikcie z Cezarym Kucharskim. "Der Spiegel" w piątek opublikował kolejny mocny artykuł na temat reprezentanta Polski.

"Jak nagrania tajnych rozmów zamieniły się w piłkarski thriller" - tak brzmi tytuł tekstu w niemieckim tygodniku.

"Robert Lewandowski 6 stycznia 2020 roku miał spotkanie biznesowe z Cezarym Kucharskim. Napastnik Bayernu potajemnie nagrał tę rozmowę i spotkanie w Monachium kilka miesięcy wcześniej. Kopie tych nagrań Lewandowski przekazał warszawskiej prokuraturze na początku października 2020 roku. Są głównym przedmiotem śledztwa w thrillerze piłkarskim, w którym obecnie nie wiadomo, kto jest sprawcą, a kto ofiarą" - pisze "Der Spiegel".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Według dziennikarzy "Der Spiegel" Lewandowski i jego prawnicy mieli unikać płacenia podatków w Niemczech i w Polsce. "Uciekali się do wielu wątpliwych sztuczek" - czytamy. Autorzy tekstu twierdzą, że przeanalizowali na ten temat setki dokumentów.

"Der Spiegel" twierdzi, że w 2015 roku spółka RL Management - by uniknąć zapłacenia podatku w wysokości 2,5 mln euro - najpierw pożyczyła tę kwotę Annie Lewandowskiej (żonie piłkarza), a kilka dni później wykupiła udziały w jej spółce Blue Oyster.

Niemcy donoszą, jakoby od 2018 roku pieniądze z praw reklamowych nie trafiają już na konto RL Management, a nowo powstałej spółki 5in9 Global. Właścicielami tej spółki są przyjaciele Lewandowskiego z dzieciństwa: Tomasz Zawiślak i Kamil Gorzelnik.

Przychody tej spółki mają rzekomo wynosić mniej więcej tyle samo, co wcześniej wynosiły przychody RL Management. To tam też miały zostać przeniesione prawa do wizerunku Lewandowskiego. I to w momencie gdy trwał już konflikt między piłkarzem a jego byłym menedżerem.

"Der Spiegel" jako pierwszy we wrześniu poinformował, że Cezary Kucharski, były menedżer Roberta Lewandowskiego, złożył do sądu pozew cywilny przeciwko firmie marketingowej Lewandowski RL Management.

Były menedżer Polaka twierdzi, że piłkarz wraz z żoną mieli nielegalnie przekierować kilka milionów euro ze swojej firmy marketingowej i przeznaczyli je na luksusowe podróże i zakup drogich nieruchomości. Kucharski ma domagać się od małżeństwa odszkodowania i żąda 9 milionów euro (39 milionów złotych). Piłkarz odpierał zarzuty.

W październiku 2020 "Rzeczpospolita" ujawniła z kolei nagrania rozmów między Kucharskim i Lewandowskim. Ze słów miało wynikać, że Kucharski podobno szantażował piłkarza Bayernu. Biegli z zakresu informatyki przeanalizowali sprzęt z nagraniami i - jak donosi "Rzeczpospolita" - orzekli, że nagrania są autentyczne. To na nich padają słynne słowa o "20 mln euro za spokój" skierowane do Roberta Lewandowskiego.

Czytaj także:
> Liverpool zablokuje wyjazdy piłkarzy? "Nie możemy uszczęśliwić wszystkich"
> Premier League. Manchester United nie wykorzystał potknięcia Leicester City

Źródło artykułu: