Martin Sevela zadowolony z liderów. Jagiellonia potrzebuje resetu

PAP / Maciej Kulczyński  / Na zdjęciu: Martin Sevela
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Martin Sevela

Filip Starzyński i Patryk Szysz zapewnili KGHM Zagłębiu Lubin drugi z rzędu komplet punktów. Trenerowi Martinowi Seveli podobał się nie tylko wynik 3:0, ale również gra Miedziowych. Rafał Grzyb oczekuje "delikatnego resetu" w Jagiellonii Białystok.

KGHM Zagłębie Lubin szukało sposobu na pokonanie Xaviera Dziekońskiego przez nieco ponad godzinę. Miedziowi oddawali liczne uderzenia, jednak brakowało im skuteczności. Wynik otworzył z rzutu karnego Filip Starzyński, który zszedł z boiska z dwoma golami oraz asystą na koncie. Z kolei Patryk Szysz, poza zdobyciem bramki, wypracował rzut karny.

- Obaj mieli jeszcze szanse na kolejne gole, ale i tak siedem bramek zdobytych w dwóch ostatnich meczach jest czymś pozytywnym - mówi Martin Sevela, trener Zagłębia. - Filip i Patryk pracują dobrze na treningach. Ważne, żeby po ostatnich występach nastąpiła kontynuacja.

- Wynik 3:0 jest bardzo dobry. Jestem zadowolony również z gry. Przed drugą połową rozmawialiśmy o zaufaniu i wierze w zwycięstwo. Oczekiwałem, że piłkarze pokażą serce na boisku. Zdobyte punkty wpłyną dobrze na sytuację w tabeli oraz atmosferę w klubie. W następnym tygodniu będziemy przygotowywać się w pozytywnym klimacie do meczu z Górnikiem Zabrze. Pokażemy zawodnikom, co nie było idealne i co można poprawić, żeby ponownie zagrać o zwycięstwo - dodaje szkoleniowiec zespołu z Lubina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

Przełamać pasma niepowodzeń w Lubinie nie zdołała Jagiellonia Białystok. Osłabiona drużyna radziła sobie z unieszkodliwianiem Zagłębia przez godzinę. - Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Drugą wyobrażaliśmy sobie zupełnie inaczej. Oddaliśmy inicjatywę, a Zagłębie było konkretniejsze - mówi Rafał Grzyb, asystent trenera Jagiellonii.

- Po poprzedniej porażce z Piastem przeprowadziliśmy wiele rozmów i działań, ale jak widać, to nic nie pomogło. Musi nastąpić delikatne zresetowanie, ponieważ w przeciwnym razie, będzie nam trudno w kolejnych meczach. Musimy wziąć się w garść, ponieważ w drugiej połowie nie byliśmy kolektywem. Zabrakło mi jakości i walki u zmienników. Mamy dużo materiału do przemyśleń w sztabie i dla zawodników - komentuje zastępca Bogdana Zająca na ławce Jagiellonii.

Czytaj także: Sousa wysłał pierwsze powołania! Wielkie powroty i niespodzianki
Czytaj także: Nowy reprezentant Kacper Kozłowski. Uzależniony od piłki

Komentarze (0)